"Otrzymują jedzenie i wodę". Nowe wiadomości o jeńcach z Azowstalu

Dodano:
Zakład metalurgiczny Azowstal od długiego czasu pozostawał ostatnim punktem ukraińskiego oporu wobec Rosjan na terenie zniszczonego Mariupola. Źródło: PAP / ALESSANDRO GUERRA
Warunki w jakich są przetrzymywani jeńcy są zadowalające – relacjonuje Kateryna, żona dowódcy Pułku Azow, ppłk Denisa Prokopenko. Większość żołnierzy broniących do niedawna zakładów Azowstal przetrzymywana jest w okupowanej przez Rosjan Oleniwce.

W ubiegł poniedziałek rozpoczęła się ewakuacja rannych żołnierzy z zakładów Azowstal w Mariupolu. W nocy z poniedziałku na wtorek ewakuowano 53 ciężko rannych żołnierzy, którzy trafili do szpitali w okupowanym Nowoazowska. Kolejnych 211 żołnierzy wywieziono do okupowanej Oleniwki, skąd mają trafić korytarzem humanitarnym na terytorium Ukrainy, w ramach wymiany jeńców.

Pod koniec ubiegłego tygodnia dowódca Pułku Azow ppłk Denys Prokopenko relacjonował w mediach społecznościowych, że z fabryki ewakuowano już cywilów i ciężko rannych ukraińskich żołnierzy, a służby zajęły się usuwaniem zwłok zabitych osób.

Sytuacja jeńców z Azowstalu

Obrońcy Azowstalu stali się symbolem niezłomności i odwagi. Mimo trudnych warunków, zdecydowali się na walkę do samego końca. Od momentu kapitulacji zakładów, władze w Kijowie starają się doprowadzić do ich uwolnienia. Tydzień po kapitulacji wciąż nie doszło jednak do wymiany jeńców wojennych.

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Guardian", żona Prokopenki poinformowała jednak, że warunki w jakich trzymani są jeńcy są "zadowalające".

Kobieta miała możliwość porozmawiać ze swoim mężem, który zapewnił ją, że nic mu nie jest. – Powiedział, że u niego jest "OK" i zapytał jak ja się czuję (...) Słyszałam też z innych źródeł, że warunki w jakich ich trzymają są zadowalające – relacjonowała Kataryna.

– Otrzymują jedzenie i wodę. Przez ten krótki czas nie byli ofiarami przemocy – dodała żona dowódcy pułku. – Co będzie dalej – nie wiemy, ale w tej chwili są tam Czerwony Krzyż i ONZ, które kontrolują sytuację – podkreśliła kobieta.

Źródło: theguardian.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...