Ambasador Rosji: Stosunki polsko-rosyjskie osiągnęły dno

Dodano:
Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Stosunki rosyjsko-polskie spadły do ​​historycznego minimum – powiedział ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew.

Dyplomata stwierdził na konferencji prasowej, że relacje Rosji z Polską osiągnęły "historyczne dno". – W tej chwili praktycznie nie ma kontaktu. Od 2014 r. nie ma kontaktów politycznych na szczeblu ministerialnym. A teraz nie ma żadnych kontaktów, poza kwestiami technicznymi – stwierdził.

Jak zaznaczył, w sferze gospodarczej polskie firmy, które kiedyś działały na rynku rosyjskim, są aktywnie zachęcane do jego opuszczenia, a wiele rosyjskich firm w Polsce jest umieszczanych przez władze na liście sankcji.

– Nasze relacje we wszystkich sferach, w tym w kulturze, dążą do zera – ocenił Andriejew, cytowany w środę przez agencję TASS.

Na pytanie, czy czuje się bezpiecznie w Polsce, ambasador Rosji odpowiedział twierdząco. – Przez wiele lat mojego pobytu tutaj, poza sytuacją z 9 maja, nigdy nie spotkałem się z wrogością ze strony Polaków – oświadczył.

Atak na ambasadora Rosji

9 maja w Warszawie podczas obchodów rosyjskiego Dnia Zwycięstwa Andriejew został oblany czerwoną farbą, gdy usiłował złożyć wieniec na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Czekali tam na niego demonstranci, którzy po polsku i ukraińsku skandowali: "złoczyńcy", "faszyści", "Putin ch***!".

Rosyjskie MSZ wystosowało zdecydowany protest do polskich władz, żądając od nich natychmiastowego zorganizowania ceremonii złożenia wieńców i ochrony jej uczestników przed wszelką prowokacją. Polskie MSZ stwierdziło, że atak na ambasadora Rosji jest godny ubolewania i nie powinien mieć miejsca, ponieważ dyplomaci wszystkich krajów podlegają ochronie.

Według Andriejewa, po incydencie z 9 maja ambasada Rosji w Warszawie "przez tydzień otrzymywała telefony i listy z przeprosinami".

20 maja rosyjski Komitet Śledczy wszczął śledztwo w sprawie ataku na ambasadora.

Źródło: TASS / Reuters / CNN
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...