Soboń o Polskim Ładzie: Ja bym takiej decyzji nie podjął
"Gazeta Wyborcza" napisała pod koniec maja, że urzędnikom w resorcie finansów przyznano nagrody za przygotowanie Polskiego Ładu. Łączna kwota bonusów przekroczyła 1,43 mln zł. Według ustaleń "GW", nagrody zostały wypłacone jeszcze w 2021 r., zanim flagowy projekt PiS wszedł w życie. Niektórzy otrzymali po 25-30 tys. zł.
Soboń: Ja bym tych nagród nie dał
Artur Soboń, wiceminister finansów, który trafił do resortu pod koniec stycznia, by zająć się naprawieniem Polskiego Ładu, ocenił, że "ten projekt w dużej mierze jest, jeśli chodzi o kierunek, utrzymany, bo oznacza nowe ulgi dla przedsiębiorców, estoński CIT, czyli zachętę do inwestowania, 30 tys. kwotę wolną (od podatku - red.), 120 tys. zł próg podatkowy". – Mogę tak wymieniać dalej – stwierdził.
Zastrzegł jednocześnie, że błędów w Polskim Ładzie było "zbyt dużo". – Gdyby to ode mnie zależało, to pewnie tych nagród by nie było. Mnie w tym czasie nie było w Ministerstwie Finansów – powiedział Soboń. Pytany, czy odcina się od decyzji poprzedniego kierownictwa MF, odparł: – Nie odcinam się od żadnych decyzji. Mówię tylko, że ja bym takiej nie podjął.
Polski Ład z problemami
Polski Ład miał być wielką reformą gospodarczą Prawa i Sprawiedliwości. Program zakłada m.in. podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tys. zł. Rząd przekonywał, że reforma jest korzystna lub neutralna dla 90 proc. podatników.
Problemy z Polskim Ładem pojawiły się na początku stycznia, po tym jak nauczyciele i pracownicy służb mundurowych zaczęli alarmować o niższych wynagrodzeniach za grudzień, nawet o 400 zł.
W konsekwencji podatkowego chaosu na początku lutego ze stanowiska zrezygnował minister finansów Tadeusz Kościński. Kilka dni później swoją posadę stracił również jego zastępca, Jan Sarnowski.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki pytany przez dziennikarzy, czy PiS zapłaci politycznie za bałagan związany z Polskim Ładem, przyznał, że "rzeczywiście trochę zamieszania się pojawiło". – Tu troszkę popełniliśmy błąd – ocenił.