Doradca Zełenskiego reaguje na wypowiedź Merkel. Padły mocne słowa
Na początku czerwca była kanclerz Niemiec Angela Merkel zabrała głos po kilkumiesięcznej przerwie w wystąpieniach publicznych. Wówczas polityk potępiła "barbarzyńską wojnę" prezydenta Władimira Putina i pochwaliła Polskę za skuteczną pomoc ukraińskim uchodźcom.
Merkel: Nie obwiniam się
We wtorek Merkel po raz kolejny skomentowała rosyjską inwazję na Ukrainę. W rozmowie z dziennikarzem tygodnika "Spiegel" Alexandrem Osangiem na scenie teatru Berliner Ensemble, była kanclerz określiła działania Moskwy jako "brutalny, naruszający prawo międzynarodowe atak, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia".
W trakcie rozmowy dziennikarz "Spiegla" zapytał polityk, czy jej zdaniem mogła zrobić więcej, aby zapobiec wojnie.
– Nie obwiniam się – odpowiedziała Merkel, jednocześnie przyznając, że "nie udało się stworzyć architektury bezpieczeństwa, która mogłaby temu (wybuchowi wojny - red.) zapobiec".
Była kanclerz Niemiec stwierdziła również, że " nie ma za co przepraszać” w kontekście swojej reakcji na aneksję Krymu przez Rosję w 2014 roku. Merkel uważa, że Europa i Rosja są sąsiadami, którzy nie mogą się nawzajem ignorować. – Musimy znaleźć sposób na współistnienie pomimo wszystkich dzielących nas różnic – powiedziała.
Reakcja Ukrainy
Na słowa byłej kanclerz zareagował doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Michajło Podolak skrytykował byłą polityk za zbyt naiwną politykę wobec Władimira Putina. Zapytał także, czemu Merkel tak silnie uzależniła Niemcy i Unię Europejską od rosyjskich surowców energetycznych, skoro zawsze podejrzewała prezydenta Rosji o agresywne działania. Przykładem takiego działania jest gazociąg Nord Stream 2. Następca Merkel, Olaf Scholz, zawiesił projekt gazociągu w lutym po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę.
"Jeśli kanclerz #Merkel zawsze wiedziała, że Rosja planuje wojnę, a celem Putina jest zniszczenie UE, to po co budowała Nord Stream 2?" – zapytał Podolak.
"«Nie byłam naiwna» – powiedziała kanclerz. Dlaczego więc pchnęła Unię Europejską w kierunku większej zależności od rosyjskich ropy i gazu? I dlaczego Niemcy muszą teraz naprawiać te błędy?" – dodał doradca Zełenskiego.