Separatyści poprosili Rosję o dodatkowe wsparcie. Jest reakcja Kremla
Denis Puszylin, przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, poprosił Rosję o dodatkowe siły sojusznicze, ze względu na "nasilenie ostrzału Doniecka przez wojska ukraińskie". – Wszystkie niezbędne siły sojusznicze, w tym siły Federacji Rosyjskiej, zostaną zaangażowane w walkę z wrogiem – powiedział.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjską państwową agencję informacyjną RIA Novosti, oświadczył, że głównym celem "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie jest "ochrona republik ludowych" – Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL).
Rozbiór Ukrainy
Rosyjski prezydent Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik, które w przededniu inwazji Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy". Używanie w tym kontekście słów "inwazja" lub "wojna" zostało zakazane przez Roskomnadzor, rosyjski państwowy regulator mediów i internetu.
Drugi etap konfliktu
Rosyjska inwazja to drugi etap konfliktu, który trwa od 2014 r., kiedy separatyści przejęli kontrolę nad dużymi połaciami wschodniej Ukrainy. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.