Miedwiediew wyjaśnia, dlaczego działania na Ukrainie to "operacja specjalna", a nie wojna

Miedwiediew wyjaśnia, dlaczego działania na Ukrainie to "operacja specjalna", a nie wojna

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji Źródło:Wikimedia Commons
Działania Rosji na Ukrainie to "operacja specjalna", a nie wojna, ponieważ cele wojsk rosyjskich ograniczają się do atakowania obiektów wojskowych – stwierdził Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji.

– Prezydent Putin powiedział, że mamy dwa cele, które muszą zostać osiągnięte. Pierwszy to obrona mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, z których wielu jest Rosjanami, około milion. Drugi cel to demilitaryzacja i denazyfikacja tych obszarów, czyli innymi słowy, aby nie było tam neonazistów promujących antyrosyjską i rusofobiczną agendę – przekonywał Miedwiediew w wywiadzie dla katarskiej telewizji Al Jazeera.

Tak wygląda rosyjska propaganda

– To rzeczywiście "specjalna operacja wojskowa", bo obejmuje głównie użycie wysoko precyzyjnej broni do niszczenia obiektów wojskowych – dodał. Przekonywał, że "Rosyjscy żołnierze starają się minimalizować zagrożenie dla obiektów cywilnych". Staramy się działać tak, aby oddziaływać tylko na siły zbrojne Ukrainy. Dlatego działania naszych wojsk nazwano "specjalną operacją wojskową" – tłumaczył.

Według Miedwiediewa, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO ogłosili "tak zwaną wojnę zastępczą z Rosją, co oznacza dostarczanie ogromnych ilości broni na Ukrainę". – Starają się podsycać militarystyczne nastroje, militarystyczną histerię, by Ukraina walczyła z Rosją aż do ostatniego Ukraińca – powiedział.

– Z oczywistych powodów ani USA, ani Europa nie ponoszą w tej sytuacji żadnych strat – mówił. Stwierdził też, że Ukrainę opuściło już 6 mln ludzi i że Zachód ponosi "część odpowiedzialności za to, co się stało".

Wojna na Ukrainie. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Władimira Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Czytaj też:
"To może być punkt zwrotny". Zełenski o sytuacji na froncie
Czytaj też:
Ławrow składa zagraniczną wizytę. Polecą z nim rosyjscy żołnierze

Źródło: Al Jazeera / TASS / Reuters
Czytaj także