Ukraiński prezydent mówił o tym podczas wystąpienia online na Międzynarodowym Forum Bezpieczeństwa GLOBSEC w Bratysławie, wzywając świat do zwiększenia dostaw broni dla Kijowa.
– W tej chwili na polu bitwy mamy sytuację, która może stanowić punkt zwrotny w tej konfrontacji. Właśnie teraz, w tych dniach, kiedy Rosja przegra wojnę z Ukrainą, wolność Europejczyków zwycięży na dziesięciolecia – stwierdził Zełenski.
Zaapelował do partnerów międzynarodowych, by jeszcze aktywniej wspierali Ukrainę – finansowo, politycznie oraz zbrojnie. – Jesteśmy wdzięczni za pomoc, którą już otrzymaliśmy, ale trzeba zwiększyć dostawy broni – podkreślił.
Nowa broń od USA dla Ukrainy. Moskwa odpowiada
Prezydent USA Joe Biden poinformował w środę o zatwierdzeniu jedenastego pakietu wojskowego dla Ukrainy, zawierającego m.in. system artylerii rakietowej HIMARS, radary przeciwartyleryjskie, śmigłowce, amunicję oraz części do haubic M777, a także dodatkowe pociski przeciwpancerne Javelin i pojazdy opancerzone. Łączna wartość tego sprzętu to 700 mln dolarów.
Moskwa ostro skrytykowała decyzję USA o dostawie nowej broni i amunicji na Ukrainę, a Kreml oskarżył Waszyngton o "dolewanie oliwy do ognia".
– Uważamy, że Stany Zjednoczone celowo dolewają oliwy do ognia. USA oczywiście trzymają się linii, że będą walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca – powiedział w rozmowie z dziennikarzami rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że Moskwa nie wierzy w zapewnienia ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego co do tego, że Kijów nie ma zamiaru używać amerykańskich systemów rakietowych dalekiego zasięgu do atakowania celów na terytorium Rosji.
Ostrzeżenie przed bezpośrednią konfrontacją Ameryki z Rosją
Wcześniej rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział państwowej agencji prasowej RIA Novosti, że Moskwa postrzega amerykańską pomoc wojskową dla Ukrainy "wyjątkowo negatywnie". Zapytany o perspektywę bezpośredniej konfrontacji między USA a Rosją Riabkow stwierdził, że "każda kontynuacja dostaw broni zwiększa takie ryzyko".
Wiceszef rosyjskiej dyplomacji obwinił Waszyngton o eskalację działań wojennych na Ukrainie, mówiąc: "USA nie robią nic w interesie znalezienia jakiegoś rozwiązania. Dokładnie tak samo było przez wiele lat przed rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej", jak Rosja nazywa inwazję na Ukrainę.
Wojna rosyjska-ukraińska trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r., kiedy upadły hitlerowskie Niemcy.
Czytaj też:
Ławrow składa zagraniczną wizytę. Polecą z nim rosyjscy żołnierzeCzytaj też:
Media: Putin oferował Katalonii wysłanie 10 tys. żołnierzy i 500 mld dolarów