Wiceminister finansów: Przed nami turbulentne czasy
Soboń zabrał głos podczas panelu w ramach odbywającego się w Gdyni Forum Wizja Rozwoju. Dyskusja dotyczyła wyzwań stojących przed przedsiębiorcami w kontekście wychodzenia z pandemii i wojny na Ukrainie.
Odnosząc się do pandemii wiceminister zwrócił uwagę, że polska gospodarka wyszła z niej ze zdrowymi fundamentami. Przypomniał, że w kluczowym momencie pandemii, czyli w 2020 roku, wsparcie państwa dla firm miało wartość 4,5 proc. PKB.
Soboń podkreślił, że "cała polska gospodarka wyszła zdrowa" po pandemii, choć w 2021 r. można było zaobserwować niepokojąco rosnącą inflację, która w 2022 r. osiągnęła bardzo wysokie wskaźniki.
"Dwa mity"
Wiceminister odniósł się do – jego zdaniem – dwóch mitów dotyczących polityki monetarnej prowadzonej przez RPP i fiskalnej prowadzonej przez rząd. Jednym z nich jest rzekome zbyt późne podnoszenie stóp procentowych. Soboń zwrócił uwagę, że np. bank centralny w Czechach podjął decyzję o podwyżkach stóp kilka miesięcy wcześniej. – To działanie nie spowodowało obniżenia inflacji w tym kraju i jest ona wyższa niż w Polsce – zaznaczył.
Drugi mit dotyczył "zbyt szczodrej polityki fiskalnej". – Jeśli spojrzelibyśmy na punkt wyjścia, czyli rok 2021, deficyt całego sektora finansów publicznych (rządu i samorządu) to jest jest 1,9 proc. do PKB. To pięć punktów procentowych mniej niż się sami spodziewaliśmy. Po drugie jest to znacznie poniżej średniej UE. To jest punkt wyjścia oznaczający stosunkowo restrykcyjną politykę fiskalną – powiedział polityk.
– Z całą pewnością rozprawiłbym się z mitem, że przy tej całej pomocy, której udzieliliśmy w okresie pandemicznym spóźniliśmy się z reakcją monetarną, albo zbyt hojnie prowadziliśmy politykę fiskalną – podkreślił.
Wiceszef MF: Prze nami turbulentne czasy
Wiceminister zwrócił uwagę, że "w obecnej chwili spotkały się trzy szoki – pandemiczny, surowcowy i wojenny". Dodał, że przed Polską są obecnie "turbulentne czasy", w trakcie których trzeba będzie prowadzić ostrożną politykę budżetową i monetarną.
Przedstawiciel MF dodał, że "nie byłby też takim pesymistą" jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Przyznał, że czeka nas spowolnienie, ale "z pewnością nie będzie to tak ostre hamowanie".