Zaostrza się spór z Brukselą. KE odbiera Polsce fundusze
Pod koniec października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 1 mln euro dziennie w związku z dalszym funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, mimo nakazu natychmiastowego zawieszenia jej działalności w lipcu bieżącego roku.
Ostatecznie polski rząd uległ Brukseli w tej kwestii, uchwalając ustawę likwidującą kontrowersyjną Izbę, a prezydent ją podpisał. Mimo tego kary nadal są naliczane. Jednym z powodów jest fakt, że ustawa nadal nie weszła w życie. Nastąpi to dopiero 14 lipca.
Olbrzymie kary na Polskę
Do tej pory Bruksela nałożyła na Polskę kary sięgające 232 mln euro. Przy obecnym kursie walut to około miliarda złotych.
Jako że Polska odmawia płacenia kar, to Komisja Europejska uznała, że zacznie potrącać odpowiednie kwoty z... funduszy europejskich.
"Do 13 czerwca KE potrąciła z tytułu niewykonania wyroku TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej fundusze na łączną kwotę ponad 111 mln euro, czyli ponad 522 mln zł" – informuje portal Money.pl.
Pieniądze z dwóch programów
Bruksela potrąca pieniądze z dwóch programów operacyjnych – Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój oraz Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój (POWER).
Pierwszy program to największy w UE program finansujący badania, rozwój i innowacje ze środków funduszy strukturalnych. Głównym celem programu jest wzrost innowacyjności polskiej gospodarki. Z kolei drugi program " dąży do wsparcia w obszarach zatrudnienia, włączenia społecznego, edukacji, szkolnictwa wyższego, zdrowia i dobrego rządzenia.
Działania Brukseli nie zagrożą funkcjonowaniu samych programów, gdyż pieniądze na nie zostały już wyłożone przez polski rząd. Działania Komisji Europejskiej oznaczają jednak, że Polsce nikt tych pieniędzy nie odda, a koszty poniesie polski podatnik.