"Finansową presję można jeszcze zwiększyć". Niemiecka prasa komentuje karę dla Polski

"Finansową presję można jeszcze zwiększyć". Niemiecka prasa komentuje karę dla Polski

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki, szefowa KE Ursula Von den Leyen
Premier Mateusz Morawiecki, szefowa KE Ursula Von den Leyen Źródło:PAP/EPA / PASCAL ROSSIGNOL / POOL
Niemieccy komentarzowy zgodnie podkreślają, że kara dla Polski za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej jest "słuszna". Część z nich powątpiewa jednak, czy przyniesie ona zamierzony efekt.

W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 1 mln euro dziennie w związku z dalszym funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, mimo nakazowi natychmiastowego zawieszenia jej działalności w lipcu bieżącego roku.

Kara będzie naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia TSUE do dnia, w którym rząd wypełni nałożone na niego zobowiązania, lub – w przypadku braku zastosowania się do tego postanowienia – do dnia wydania ostatecznego wyroku.

Likwidacja ID ma być też warunkiem odmrożenia Krajowego Planu Odbudowy. W czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraźnie podkreśliła tę kwestię w swoim przemówieniu.

"Punkt kulminacyjny sporu"

Lewicowo-liberalny dziennik „Sueddeutsche Zeitung” określa karę dla Polski jako „niemal rozpaczliwą próbę” znalezienia wyjścia z kryzysu, który osiągnął „niebezpieczny poziom eskalacji”.

"To jak na razie punkt kulminacyjny przyciągającego uwagę rozdziału w historii europejskiego orzecznictwa" – ocenił autor komentarza Wolfgang Janisch dodając, że KE "zwiększyła presję" na Warszawę. Dziennikarz zauważa jednak, że nie ma pewności czy osiągnie ona zamierzony efekt.

„Rząd w Warszawie obstaje przy swojej polityce niszczenia wymiaru sprawiedliwości, podczas gdy polski 'Trybunał Konstytucyjny', który nie zasługuje na takie miano, kwestionuje fundamentalną zasadę prymatu prawa UE. Finansową presję można z pewnością jeszcze bardziej zwiększyć. Coraz mniej jednak pewne jest, czy ta metoda zbliża nas rzeczywiście do rozwiązania konfliktu” – czytamy w "SZ".

Koniec dialogu

„Die Welt” pisze, że karząc Polskę Unia Europejska „zdjęła aksamitne rękawiczki”. Philipp Fritz zauważa jednak, że moment zwiększenia presji wydaje się nietypowy. W ostatnim czasie Komisja Europejska zdawała się wysyłać sygnały mówiące o chęci złagodzenia konfliktu, a do dialogu i kompromisu wzywała kanclerz Niemiec Angela Merkel.

„Decyzję TSUE należy interpretować jako próbę zdemaskowania blefu po stronie polskiej. Jeżeli polski rząd ugnie się, oznaczać to będzie de facto sprzeciwienie się wyrokowi własnego sądu. To bezpośrednia konfrontacja. Na tym polega znaczenie najnowszej decyzji TSUE” – pisze autor komentarza wspominając o wystąpieniu Morawieckiego w Parlamencie Europejskim oraz głośnym wywiadzie polskiego premiera dla "Financial Times”.

„FAZ”: żadnych kompromisów

Reinhard Veser z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” uważa, że poziom zacietrzewienia polityków PiS jest już tak duży, że nawet kara wymierzone przez TSUE nie ostudzi ich wrogiego nastawienia do UE.

"Rząd narodowo-konserwatywnego PiS zacietrzewia się coraz bardziej, stosując retorykę, która uniemożliwia wyjście z twarzą" – pisze Veser i stwierdza, że polscy przywódcy nie są zdolni do politycznego kompromisu.

„To symptom mentalności tego rządu, który także w polityce wewnętrznej odrzuca kompromisy, godząc się co najwyżej na taktyczne ustępstwa” – czytamy.

„W sporze o praworządność, stawką jest fundament UE. Dlatego Unia musi pozostać twarda. Na dłuższą metę UE działa w ten sposób bardziej w interesie Polski niż jej obecny rząd” – puentuje dziennikarz.

Czytaj też:
"Jest to mafijne podejście". Prof. Krysiak: Trzeba jasno postawić tę sprawę
Czytaj też:
Sprawa Izby Dyscyplinarnej. Warchoł przyznaje: Nie stanęła na wysokości zadania
Czytaj też:
Co dalej z Izbą Dyscyplinarną? Premier zapowiada "kompromisowy pomysł"

Źródło: Deutsche Welle / „Sueddeutsche Zeitung”, „Die Welt”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
Czytaj także