Informacje w tej sprawie przekazał portal Europravda. Wołodymyr Zełenski przyznał na jednej z konferencji prasowej, że rozmawiał na ten temat z Emmanuelem Macronem. Prezydent Francji jest bowiem zwolennikiem takiego rozwiązania.
Zełenski unika odpowiedzi na pytania ws. misji na Ukrainie
– Rozmawialiśmy z Emmanuelem o jego pomyśle. Popieramy ideę wzmocnienia Ukrainy. Emmanuel miał kontakty w tej sprawie z niektórymi przywódcami. Jesteśmy w trakcie dyskusji, ale widzę, że niektórzy przywódcy są pozytywnie nastawieni – powiedział Zełenski, cytowany przez Polsat News.
Ukraiński prezydent nie chciał jednak wypowiadać się na temat formatu misji. Zełenski nie wskazał, ani liczebności oczekiwanych wojsk, ani też lokacji jednostek. Jak zaznaczył przywódca, jest to "drażliwy temat", który ma być szczegółowo omawiany na zamkniętych spotkaniach.
Niemcy chcą wojsk, milczą ws. Bundeswehry
O możliwości wysłania żołnierzy państw NATO na Ukrainę mówił również minister obrony narodowej Niemiec Boris Pistorius. Polityk zaznaczył, że Pakt Północnoatlantycki, a także inne organizacje międzynarodowe będą musiały wziąć aktywny udział w podtrzymaniu pokoju na wschodzie Europy.
Co ciekawe, szef niemieckiego MON unikał odpowiedzi na pytania o obecność żołnierzy Bundeswehry na Ukrainie. Jasna deklaracja w tej sprawie nie pasła, a Pistorius tłumaczył, że wspomniana kwestia nie jest tematem negocjowanym obecnie wśród zachodnich partnerów.
– Jeśli nastąpi zawieszenie broni, to oczywiście społeczność zachodnia, partnerzy z NATO, potencjalnie ONZ i UE będą musieli przedyskutować, w jaki sposób zapewnić taki pokój, takie zawieszenie broni – powiedział niemiecki minister obrony narodowej. Jednocześnie Pistorius podkreślił, że "oczywiście Niemcy, jako największa gospodarka w Europie, odegrają tu pewną rolę".
Czytaj też:
"Rosja nie może wygrać tej wojny". Stanowcze słowa prezydenta DudyCzytaj też:
"Przestańcie naciskać na Zełenskiego". Mocny głos z Komisji Europejskiej