Wiceprezes NFZ Jakub Szulc zwrócił uwagę, że 5-miliardowy zapas nie uwzględnia konieczności podniesienia wynagrodzeń dla osób pracujących w systemie ochrony zdrowia, a ten koszt jest szacowany na 12 mld zł.
– Będziemy potrzebowali znaleźć jeszcze jakieś środki – powiedział Szulc, cytowany przez Radio Zet. Wiceprezes NFZ zapewnił, że mimo tej luki, Fundusz dąży do "utrzymania dostępu do świadczeń zdrowotnych na odpowiednim poziomi".
Ile wynosi budżet NFZ? Olbrzymia kwota i dodatkowe wydatki
Narodowy Fundusz Zdrowia zwiększył w 2023 roku swój plan finansowy o 24 miliardy złotych, natomiast wszystkie wydatki na system ochrony zdrowia wyniosły 190 miliardów złotych.
Z kolei w 2025 roku budżet zaplanowano na kwotę 195 miliardów złotych, choć jak podkreślił wiceprezes NFZ, z tej kwoty tylko 5 miliardów złotych stanowi zapas, a on z kolei nie pokrywa dodatkowych wydatków, takich jak podwyżki wynagrodzeń. To oznacza konieczność dodatkowego zabezpieczenia środków, ponieważ brak źródeł finansowania może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu opieki zdrowotnej w Polsce.
– Nie musi to oznaczać pogorszenia dostępu do leczenia – zastrzegł jednocześnie Jakub Szulc. Wiceprezes NFZ podkreślił, że jednym z głównych celów zmian jest taka przebudowa systemu, by lepiej odpowiadał potrzebom pacjentów.
Dramatyczna sytuacja szpitali powiatowych. Weto wobec działań NFZ
Na początku grudnia media informowały, że szpitalom powiatowym brakuje ok. 15 mld zł. Wobec olbrzymich kłopotów placówek, padła rekomendacja odmowy podpisania aneksów umów z NFZ.
Zarząd Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych zalecił nawet dyrektorom placówek niepodpisywanie aneksów do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Jak zaznaczono, dokumenty mogą zostać podpisane dopiero po spotkaniu z przedstawicielami NFZ i resortu zdrowia.
Czytaj też:
Szpital odmówił aborcji, bo nie było do niej przesłanek. NFZ i tak nałożył na niego karęCzytaj też:
Zmiany w składce zdrowotnej. Sejm zdecydował