"Niebezpieczna i śmiertelna dla migrantów". Niemiecki dziennik pisze o inicjatywie polskiego rządu
W czwartek w gminie Kuźnica odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Koordynator służb specjalnych mówił o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej, która powoli dobiega końca.
Prace nad zaporą, która stanie na odcinku 187 km, trwały od 25 stycznia tego roku.
W ostatnią środę polska Straż Graniczna poinformowała, iż ruszyła instalacja bariery elektronicznej. Maciej Wąsik, zapytany o termin odbioru instalacji, wyjaśnił, że "wykonawca deklaruje, iż w połowie września powinniśmy już uruchomić system bariery elektronicznej".
Niebezpieczeństwo dla migrantów
"Sueddeutsche Zeitung" w swoim piątkowym artykule autorstwa Viktorii Grossmann przytacza krytyczne oceny aktywistów dotyczące budowy muru na granicy polsko-białoruskiej. Sama autorka również nie stroni od negatywnych ocen.
"Mur ma powstrzymać nielegalną imigrację z Białorusi. Obrońcy praw człowieka, mieszkańcy i obrońcy środowiska od początku protestowali przeciwko murowi. Według nich niszczy on znajdujące się pod ochroną lasy i bagna, przecina przestrzeń życiową wielu zwierząt. Dla migrantów, którzy i tak przybywają, mur czyni granicę jeszcze bardziej niebezpieczną i śmiertelną" – pisze Grossmann.
Dziennikarka stwierdziła, że ukończenie budowy muru to "sukces dla prawicowonarodowego polskiego rządu".
"SZ" przytacza również dane Grupy Granica, według których od 16 czerwca do 22 czerwca o pomoc zwróciło się 132 migrantów. W tym samym czasie odnotowano 14 tzw. pushbacków, czyli przypadków nielegalnego wypychania migrantów z powrotem za granicę. W grupie wypchniętych było dziecko.
"Wielu migrantów spędziło zimę w obozach po stronie białoruskiej i wiosną znów wzrosła liczba przekroczeń granicy do Polski” – wskazuje dziennik.