Eksplozje w rosyjskim mieście przy granicy z Ukrainą. Są ofiary
W zdarzeniu zginęły co najmniej trzy osoby, są także ranni. Ponadto, dziesiątki budynków zostało zniszczonych – donosi agencja informacyjna Reuters, na którą powołał się portal tvn24.pl.
Według gubernatora obwodu biełgorodskiego Wieczesława Gładkowa, uszkodzonych zostało co najmniej 11 bloków mieszkalnych i 39 domów jednorodzinnych, w tym pięć zrównano z ziemią.
Eksplozje w Biełgorodzie
Biełgorod to miasto położone w europejskiej części Rosji nad rzeką Doniec, 40 km na północ od granicy z Ukrainą i 695 km na południe od Moskwy. Miejscowość określana jest jako ośrodek przemysłowy. Znajdują się tam między innymi: cementownia, fabryka urządzeń energetycznych, elektrownia i kilka centrów badawczych obszaru kruszcowego (w okolicy złoża rud żelaza)
Gubernator obwodu Wieczesław Gładkow poinformował na platformie Telegram, iż "przyczyny incydentu są badane". Dodał także, że "prawdopodobnie zadziałała obrona przeciwlotnicza". Wcześniej lokalne władze przekazywały wiadomości o "serii głośnych wybuchów" przy jednej z ulic oraz pożarze domu. Do tej pory sytuacji nie skomentowali rządzący na Ukrainie. W mediach społecznościowych pojawiły się natomiast nagrania ze zdarzenia.
Rosyjskie ataki na Ukrainę
Od 24 lutego tego roku trwa wojna na terytorium Ukrainy. Rosjanie kontynuują ostrzał ukraińskich miejscowości. Przed tygodniem zaatakowano stolicę kraju – Kijów. Na budynki mieszkalne w centralno-zachodniej części miasta spadły rosyjskie rakiety. Służby poinformowały o ofiarach.
Według ukraińskich władz, w stronę Kijowa wystrzelono 14 rakiet. Wśród ofiar znalazła się m.in. siedmioletnia dziewczynka. W odpowiedzi na tragiczne zdarzenia światowi przywódcy zapowiedzieli kolejne sankcje na Rosję i dostawy broni dla Ukrainy.