Niemieccy europosłowie: W Polsce nie ma już de facto niezawisłego sądownictwa
Dwoje niemieckich europosłów – Terry Reintke i Daniel Freund – opublikowali komentarz na temat sytuacji w Polsce na łamach dziennika "Die Welt".
Politycy Zielonych krytykują w artykule nie tylko władze w Warszawie, ale też przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen.
Niemieccy politycy o polskich sądach
"Nie ma w UE drugiego kraju, który od początku rosyjskiej wojny napastniczej okazywałby Ukrainie więcej solidarności niż Polska. I nie ma drugiego rządu w UE, który od początku rosyjskiej wojny gwałtowniej występowałby przeciwko fundamentalnym instytucjom państwa prawa niż polski rząd" – piszą Reintke i Freund.
Politycy zarzucają polskim władzom, że... mianuje nowych sędziów (według niemieckich europosłów "lojalnych wobec rządu"), a także przenoszą lub zwalniają sędziów "stosujących prawo europejskie".
Według europosłów, Warszawski realizuje antydemokratyczny programu poprzez "systematyczne instalowanie w ciągu minionych sześciu lat zmyślnego systemu, który jest diametralnie sprzeczny z zasadą praworządności, jedną z centralnych podstawowych zasad europejskiego porządku wartości".
"W Polsce nie ma już de facto niezawisłego sądownictwa" – ostrzegają dalej Reintke i Freund, wskazując, że zadaniem Komisji Europejskiej "stojącej na straży traktatów UE jest sięgnięcie po wszelkie będące do dyspozycji środki, aby usunąć ten stan, przywrócić praworządność i bronić demokracji w Polsce".
Jako narzędzie, z którego powinna skorzystać Komisja Europejska, aby zmienić sytuację w Polsce, politycy wskazują... pieniądze.
Krytyka Ursuli von der Leyen
Komentując spór na linii Bruksela-Warszawa, politycy przekonują, że "Polska przekonała Komisje do zgniłego kompromisu, którego nigdy nie powinno być: powiązania wypłaty pieniędzy unijnych z kamieniami milowymi, które dotyczą faktycznie tylko ułamka problemów, i które zapewne zostaną wypełnione przede wszystkim na papierze".
W artykule wprost oskarżają Ursulę von der Leyen o "błędne rozumowanie", ponieważ – jak tłumaczą niemieccy politycy – "w sprawach praworządności kompromisy nie działają".
Tymczasem, zdaniem Reintke i Freund, przewodnicząca Komisji Europejskiej zgadzając się na realizację tzw. kamieni milowych "nie uratowała praworządności, ale opatrzyła polski demontaż sądownictwa europejską pieczęcią".