Ekspert: Rachunek za zerwanie z paliwami z Rosji będzie wysoki
Specjalista branży energetyczno-paliwowej wskazał w swojej najnowszej analizie, że ceny energii i ciepła wzrosną niedługo odpowiednio o kilkaset i kilkadziesiąt procent. Zwrócił przy tym uwagę na szalejące dane między innymi na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie "niemal każdy dzień przynosi nowe rekordy".
Analiza sytuacji
"Ta sytuacja wynika już nie tylko z szacowania ryzyka dotyczącego najbliższego sezonu grzewczego, ale po prostu z deficytów węgla, którego brakuje już... latem. (...) państwowy gigant górniczy PGG jest zmuszony podejmować decyzję komu priorytetowo sprzedawać surowiec. Spółki energetyczne dokonują także interwencyjnych zakupów za granicą" – relacjonuje Piotr Maciążek.
Ekspert zaznaczył, że dalej wiele będzie zależało od rozwoju działań wojennych na Ukrainie i potencjalnych decyzji Federacji Rosyjskiej. Jednak już obecne wskaźniki są niepokojące. W Polsce problem dotyka przede wszystkim samorządy. Związek Miast Polskich wyliczył, iż podwyżki rok do roku rzędu 360 proc. to dla części miejscowości może być poziom nie do przeskoczenia. "Sytuacja jest poważna, ale Polska nie jest wyjątkiem. Podobne zjawiska występują w całej Europie. Wzrosty cen energii w Niemczech są tak wysokie, że część komentatorów zaczęła z przerażeniem odnotowywać, że prąd staje się dobrem luksusowym" – czytamy w analizie.
Kryzys energetyczny
Polska i Europa zmagają się z kryzysem energetycznym, który jest jedną z wielu konsekwencji wojny Ukrainy z Rosją. Według specjalistów, to najpoważniejsze wyzwanie od dekad. Najbliższy czas może być wręcz zabójczy dla branż energochłonnych (m.in. papiernictwo, cement, wydobycie).
Jednocześnie Polacy muszą być przygotowani na wzrost marż dla spółek, takich jak PGE, Tauron czy Enea.