"Handelsblatt": Rzadko który kraj stracił reputację tak szybko jak Niemcy

Dodano:
Angela Merkel i Olaf Scholz na ceremonii przekazania władzy Źródło: PAP/EPA / Clemens Bilan
Wyłania obraz uśpionego aparatu rządowego, który zagroził bezpieczeństwu energetycznemu Niemiec. Nie celowo, ale niedbale – podaje "Handelsblatt".

"Niemiecka polityka energetyczna była mieszanką beztroski, uporu i samowoli. Ostrzeżenia były traktowane jako niepoważne robienie paniki – pisze ekonomista i korespondent "Handelsblatt" – Moritz Koch.

Na łamach gazety, Koch analizuje działania Berlina z ostatnich lat, które doprowadziły do trwającego obecnie w Niemczech kryzysu energetycznego.

"W najgorszym wypadku będą siedzieć w zimnie"

Analityk "Handelsblatt" tłumaczy, że Rosja od dawna przygotowywała się do napaści na Ukrainę, co musiało w konsekwencji doprowadzić do kryzysu na linii Moskwa-Zachód. Kiedy jednak atak nastąpił, Berlin wydaje się byś zaskoczony obrotem spraw, gdyż wcześniej ignorował sygnały ostrzegawcze wysyłane przez sojuszników Niemiec – zarówno tych w Europie jak i Stanów Zjednoczonych.

Koch pisze o "groźbie szoku gospodarczego, jakiego ten kraj w okresie powojennym nigdy nie doświadczył".

"Jeśli zimą zabraknie gazu, firmy zbankrutują, dziesiątki tysięcy ludzi zostaną bez pracy i nie będą w stanie zapłacić rachunków za ogrzewanie, a w najgorszym wypadku będą nawet siedzieć w zimnie. Kanclerz Scholz ostrzega przed »społecznym ładunkiem zapalnym«. Jego zastępca Robert Habeck mówi o »ataku ekonomicznym«" – czytamy.

Niemcy tracą reputację

Jak podkreśla jednak ekspert, wspomniany atak ekonomiczny "był częścią wojennego planu Putina, ekonomiczną flanką inwazji na Ukrainę". "By prześledzić, w jaki sposób Niemcy wpadły w pułapkę Putina, nie trzeba zdaniem gazety sięgać do początków lat 70., gdy RFN zaczęła dostarczać rury do radzieckich rurociągów" – tłumaczy Koch i wskazuje zaniechania w działaniach Berlina z ostatniego roku.

Gazeta opisuje m.in., że przedstawiciele ministerstwa spraw zagranicznych RFN uważali za "absurdalne, aby Rosja mogła wywołać wojnę napastniczą i w ten sposób zagrozić lukratywnemu partnerstwu energetycznemu z Niemcami".

– Dziś wiemy: inaczej niż w Iraku, tym razem Amerykanie mieli rację, ale niemieccy politycy nie słuchali ich, zaślepieni własnymi uprzedzeniami. "Rzadko który kraj stracił swoją reputację tak szybko jak Niemcy" – stwierdza w rozmowie z "Handelsblat" jeden z brukselskich dyplomatów.

Zapraszamy do wypróbowania „DO RZECZY+”

TYLKO 1,90 ZŁ ZA TYDZIEŃ i TAK PRZEZ 12 TYGODNI!

Dzięki „DO RZECZY+” zyskają Państwo dostęp do: wydań tygodnika i miesięcznika, dodatkowych artykułów naszych publicystów: Rafała Ziemkiewicza, Pawła Lisickiego, Łukasza Warzechy i wielu innych oraz programów „Polska Do Rzeczy” i „Antysystem”.

WYPRÓBUJ

Źródło: Deutsche Welle / handelsblatt.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...