Polityczne trzęsienie ziemi we Włoszech. "Rosja nie ma z tym nic wspólnego"
Cytowany przez agencję TASS rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow został zapytany o stosunek Moskwy do politycznych zmiany we Włoszech, medialnych doniesień o możliwej dymisji kanclerza Niemiec Olafa Scholza oraz rezygnacji ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona.
Jak zapewnił polityk, kwestie zmian w rządzie – ja te we Włoszech – to wewnętrzna sprawa państw europejskich, w które Rosja "w żaden sposób nie będzie ingerować".
– Rosja nie ma z tym nic wspólnego – zapewniał Pieskow w rozmowie z dziennikarzami.
Polityczne trzęsienie ziemi w Rzymie
W czwartek premier Mario Draghi ogłosił, że podaje się do dymisji.
Przypomnijmy, obecny kryzys rządowy w Rzymie to rezultat wycofania poparcia ze strony Ruchu Pięciu Gwiazd. Jak przypomina PAP, senatorowie tej formacji nie wzięli wcześniej udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. Rada ministrów uzyskała je w w czwartkowym głosowaniu w Senacie, ale postawa Ruchu Pięciu Gwiazd była zapowiedzią nadchodzącego kryzysu rządowego.
Po głosowaniu Mario Draghi spotkał się z prezydentem, a następnie przewodniczył obradom rządu. To w ich trakcie poinformował o swej decyzji o dymisji. Jak ocenił, zabrakło "paktu zaufania, leżącego u podstaw działań rządu".
Tego samego dnia prezydent Włoch Sergio Mattarella odrzucił jednak dymisję złożoną przez premiera Mario Draghiego – poinformował Pałac Prezydencki po wieczornym spotkaniu polityków.
Prezydent Mattarella poprosił premiera, by ten udał się do parlamentu, by ocenić sytuację, w jakiej znalazła się jego koalicja. Draghi ma pięć dni, aby spróbować uratować kierowany przez siebie rząd.