• Autor:Łukasz Żygadło

Warchoł: W dzisiejszym świecie musimy bronić chrześcijan

Dodano:
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł Źródło: PAP / Piotr Nowak
Proszę sobie wyobrazić, że słowo „grzech” jest w wielu prawodawstwach uznawane za obraźliwe, napastliwe i szkodliwe dla innych osób. Dokąd my zmierzamy? – mówi wiceminister sprawiedliwości, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Marcin Warchoł w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Ruszyła akcja „W obronie chrześcijan”. Solidarna Polska zbiera podpisy pod projektem ustawy, który zakłada wprowadzenie kary 2 lat więzienia m.in. za zakłócanie obrzędów religijnych czy profanację symboli wiary. Dlaczego to ważne?

Marcin Warchoł: Ponieważ wolność religijna jest fundamentalnym prawem obywatelskim, wyrastającym z godności obywateli oraz jedynym z pośród wszystkich praw obywatelskich, które wykracza poza doczesne tu i teraz. Tolerancja religijna w naszym kraju ma długie tradycje i sięga już przywilejów króla Kazimierza Wielkiego, który 30 sierpnia 1356 zatwierdził zwyczaje, wolności i przywileje w dziedzinie kultu i spraw administracyjnych. Następnie Konfederacja warszawska – uchwała podjęta 28 stycznia 1573 roku na sejmie konwokacyjnym w Warszawie, zapewniła swobody wyznania szlachcie w Rzeczypospolitej. Podczas, gdy na Zachodzie Europy, w Niemczech i we Francji władze prześladowały i nawet mordowały za poglądy religijne, Polska cieszyła się wolnością religijną, jako "państwo bez stosów".

Musimy pamiętać, jak ważna jest wolność religijna. Dla osób wierzących, wiara prowadzi do zbawienia, dlatego też prawo do wolności religijnej, doczekało się uhonorowania w wielu aktach prawa międzynarodowego, takich jak Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, gdzie w art. 9 czytamy, że każdy ma prawo wyznawać swoją religię, lub głosić ją publicznie. Dziś niestety działacze walczący o różne prawa człowieka, jakoś dziwnie zapominają o tym jednym prawie obywatelskim.

Czyli obrywa właśnie wolność religijna?

Niestety. W ostatnim czasie spotykamy się w naszym kraju z ogromną falą agresji i dyskryminacji wobec chrześcijan i wyznawanych przez nich wartości. Otóż w latach 2009-15 prokuratura prowadziła około 163 postepowania o naruszenie tzw., obrazy uczuć religijnych. Natomiast od 2015 roku do teraz jest to już 2435 postępowań, czyli mam wzrost o 1400 proc.

Mamy więcej tego typu przestępstw, czy prokuratura działa sprawniej?

Oczywiście śledczy działają dużo sprawniej, ale również niestety jest to efekt wzrastającej chrystianofobii i rosnącej fali agresji wobec chrześcijan i ich wartości. Niestety, statystyki pokazują, że tylko 5 proc., takich spraw jest zgłaszanych, dlatego musimy podjąć działania, żeby postawić tamę prawną tym patologią.

Na czym polega słabość obecnego prawa?

Dzisiejsze prawo pochodzi jeszcze z lat stalinowskich, dokładnie z 1949 roku. Zostało stworzone wówczas, gdy było ciche przyzwolenie na ataki na Kościół. Natomiast w tej chwili to stalinowskiego prawo jest wykorzystywane przez agresorów do tego, żeby atakować osoby wierzące. Po pierwsze słabość polega na tym, że osobie, która zakłóca np. nabożeństwo trzeba udowodnić, że czyniła to złośliwie. To powoduje bezkarność. My proponujemy zmianę, żeby nie trzeba było udowadniać, że czyniła to złośliwie. Po drugie, żeby pociągnąć kogoś do odpowiedzialności za znieważenie kościoła, świętokradczego ataku na miejsce święte, czy na krzyż, trzeba znaleźć na tyle heroicznych wiernych, że skierują zawiadomienia do prokuratury, będą chcieli zeznawać i będą twierdzić, że zostali obrażeni. Niestety obecnie bezkarnie ścina się krzyże, czy maluje i profanuje święte obrazy, ponieważ trzeba udowodnić, że subiektywne i indywidualne uczucia wiernych doznały obrazy. A to jest bardzo trudne.

Ludzie boją się zeznawać?

Zazwyczaj tak. Dzieje się tak głównie ze strachu przed agresorami. Dlatego proponujemy usunięcie sformułowania w postaci „obrazy wiernych”, ponieważ jest to blokada. Jeśli tak się stanie, ścięcie krzyża, czy znieważenie Kościoła samo z siebie będzie karalne. Trzeba przypomnieć, że „obraza osób wierzących” została wprowadzona przez komunistów w 1949 roku, właśnie po to, żeby osłabić wiernych, utrudnić im drogę dochodzenia swoich praw. Dziś trzeba to zmienić.

Mamy jeszcze problem w przypadku dogmatów i obrzędów religijnych. Jak tu wygląda sytuacja?

Szydzenie z najświętszych wartości dla osób wierzących, jest dziś bezkarne. Wiara za którą przez wieki ginęły miliony ludzi, dziś jest wyszydzana i wykpiwana czy atakowana, ponieważ dogmaty i obrzędy są poza jakąkolwiek ochłoną. Do katalogu oprócz przedmiotów kultu religijnego, miejsc, chcemy dopisać również dogmaty, po to, żeby nie było sytuacji w których znajdujemy bezkarne przypadki przyklejania Matki Bożej do toalety WC, czy dorysowywania tęczy do obrazów.

W ostatnich tygodniach opinię publiczną wzburzył wyrok sądu ws., mężczyzny, który nawoływał do zabójstwa abp. Jędraszewskiego. Tu usłyszeliśmy, że to był…performance.

Mamy tutaj problem. Wolność religijna ustępuje takim kwestią jak wolność artystyczna, dlatego to uniewinnienie oskarżonego o nawoływanie do zabójstwa abp. Jędraszewskiego, jest najlepszym dowodem tego, że prawo jest obecnie dziurawe. Prawo wręcz rozzuchwala agresorów, ponieważ zapewnia im bezkarność. Trzeba uszczelnić przepisy, przystosować do gigantycznej fali chystianofobii, wręcz dostosować do dzisiejszej rzeczywistości. Podobnie przecież było w przypadku Nergala, który podarł Biblię. Wówczas też słyszeliśmy, że było to wyrazem sztuki. Tak być nie może. Wolność wypowiedzi, czy ekspresji artystycznej, kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka, a tu mamy do czynienia z poniżeniem wiary, za którą przez wieki umierali ludzie.

Kolejny problem, to przypadki osób, które z uwagi na wiarę, czy przywoływanie cytatów z Pisma Świętego narażają się na problemy. Czy tu może nastąpić jakaś zmiana?

To jest bardzo poważna sprawa i jeden z punktów, który musimy zmienić. Przecież wiele takich przypadków mieliśmy również w Polsce. Pamiętamy, co spotkało pracownika Ikei, który wyraził swój własny pogląd, czy sprawę słynnego drukarza z Łodzi. My chcemy wprowadzić rozwiązanie prawne, które uniemożliwi karanie osób, za wygłaszanie opinii związanych z wiarą i religią. Jest to realizacja konstytucyjnej zasady zakładającej, że wolność religii obejmuje również jej publiczne lub prywatne uzewnętrznianie. Dziś w przestrzeni publicznej, osoby demonstrujące swoje religijne przywiązanie, spotykają się z problemami. Można zostać np. pobitym za obronę prawa do życia osób nienarodzonych, co miało miejsce w Warszawie, czy zostać zwolnionym z pracy, jak pracownik Idei. Na Zachodzie jest jeszcze gorzej. W Hiszpanii można trafić nawet na dwa lata do więzienia, za modlitwę w miejscu publicznym, pod klinikami aborcyjnymi. W Finlandii minister spraw wewnętrznych została oskarżona o stosowanie mowy nienawiści, tylko dlatego, że nawiązała do biblijnych słów rodzinie, przypomniała, że jest to związek kobiety i mężczyzny. Dlatego trzeba również w tym zakresie wprowadzić stosowne rozwiązania. Koniec z tym stalinowskim prawem, które zapewnia bezkarność.

Na Zachodzie to poszło dalej. Skazywani byli duchowni.

Ależ tak. Pamiętamy słynny przypadek ze Szwecji, gdzie w 2004 roku, pastor Zielonoświątkowy Åke Green został skazany za ostre wypowiedzi przeciw homoseksualizmowi. W samej Szwecji czy Wielkiej Brytanii wielokrotnie zatrzymywano chrześcijańskich pastorów za głoszenie, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny. W Wielkiej Brytanii takie stwierdzenie zostało uznane za zniewagę wobec homoseksualistów. Takich przypadków można wymieniać dziesiątki. To drogą naprawdę w złą stronę. Proszę sobie wyobrazić, że słowo „grzech” jest w wielu prawodawstwach uznawane za obraźliwe, napastliwe i szkodliwe dla innych osób. Dokąd my zmierzamy? Dlatego jako pełnomocnik rządu ds. praw człowieka, chcę zadbać o prawa człowieka. Polska od zawsze była oazą praw człowieka i teraz też musimy przed tą falą agresji się obronić. Projekt Solidarnej Polski jest pro-wolnościowy, a jednocześnie dba o prawa i wartości osób, które w dzisiejszym świecie mają ich coraz mniej. Dlatego zachęcam do składania podpisów pod ustawą obywatelską, co można zrobić na stronie www.wobroniechrzescijan.pl.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...