Przymus dzielenia się gazem? Nieoficjalnie: Jest zwrot w sprawie
Szef EPL Manfred Weber proponuje, żeby UE zobligowała kraje członkowskie do przymusowego dzielenia się gazem z takimi krajami jak Niemcy. Berlin stoi przed poważnymi problemami w przypadku odcięcia dostaw gazu z Rosji. Jak informował niedawno magazyn "Focus" z 40 mln niemieckich gospodarstw domowych połowa jest ogrzewana gazem, a 55 proc. z nich otrzymuje go z Rosji. Około 37 proc. importowanego gazu w Niemczech jest przeznaczone na potrzeby przemysłu, a 15 proc. zużywa przemysł chemiczny i farmaceutyczny.
Niemieckie samorządy już przygotowują się na zimę, tworząc plany ograniczenia zużycia energii elektrycznej oraz gazu. Kanclerz Olaf Scholz już dwukrotnie w ciągu ostatnich tygodni ostrzegł rodaków, że muszą się przygotować na kryzys.
Jak jednak informuje portal wpolityce.pl obowiązkowy mechanizm dzielenia się gazem w Unii Europejskiej nie zostanie zatwierdzony. "To jeden z wynegocjowanych przez Polskę punktów przed wtorkowym nadzwyczajnym spotkaniem ministrów energii państw UE" – czytamy.
Unijne porozumienie ws. oszczędzania gazu
Na wtorek zaplanowano w Brukseli nadzwyczajne spotkanie ministrów energii państw Unii Europejskiej. Podczas obrad ma zostać przedyskutowana m.in. propozycja redukcji zużycia gazu.
Według dpa dokument zakłada – zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej – ograniczenia zużycia gazu ziemnego o 15 proc. od sierpnia 2022 r. do marca 2023 r.
Agencja napisała, że plan ma zostać przyjęty podczas zwołanego na dziś spotkania ministrów. Jego celem jest ograniczenia ryzyka, które mogłoby nieść ze sobą całkowite przerwanie dostaw rosyjskiego gazu.
Wcześniej Gazprom poinformował, że od środy wstrzymuje prace jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co będzie skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej o 20 proc. maksymalnej przepustowości – z 67 mln m3 do 33 mln m3.