Skandaliczny wpis rosyjskiej ambasady. "Zasługują na egzekucję"

Dodano:
Emblemat pułku "Azow" Źródło: PAP/EPA / Andrzej Lange
Ambasada Rosji w Londynie zamieściła w mediach społecznościowych skandaliczny wpis. Odpowiedział szef biura prezydenta Ukrainy – Andrij Jermak.

W piątek wieczorem oficjalne konto ambasady Federacji Rosyjskiej w Wielkiej Brytanii odniosło się do sytuacji ukraińskich żołnierzy z pułku "Azow", którzy w lipcu mieli usłyszeć wyrok śmierci za "zbrodnie wojenne".

"Członkowie pułku »Azow« zasługują na egzekucję, ale nie przez rozstrzelanie przed plutonem egzekucyjnym, lecz przez powieszenie, bo nie są prawdziwymi żołnierzami. Zasługują na upokarzającą śmierć" – możemy przeczytać.

Jermak: Czyste barbarzyństwo i dzikość

Skandaliczny wpis skomentował w sobotę na portalu społecznościowym Twitter szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – Andrij Jermak. "Federacja Rosyjska jest krajem terrorystycznym. Ich pracownicy MSZ nazywają siebie dyplomatami i publicznie mówią, że niektórzy ludzie zasługują na egzekucję przez powieszenie. To czyste barbarzyństwo i dzikość, a nie dyplomacja. Rosja to państwo sponsorujące terroryzm. Jest na to więcej dowodów niż potrzeba" – napisał ukraiński polityk.

Bohaterska obrona Azowstalu

Żołnierze "Azowa" trafili do niewoli w maju. Wcześniej, przez trzy miesiące wraz z wojskowymi 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej bronili kombinatu metalurgicznego Azowstal. W podziemiach zakładu przebywali wówczas ukraińscy cywile. Według danych strony ukraińskiej, do rosyjskiej niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób. Władze państwowe Ukrainy zapowiedziały, że będzie dochodziło do wymiany żołnierzy "Azowa" na jeńców rosyjskich.

Swego czasu do uwolnienia żołnierzy ukraińskich wzywali Rosję prezydent Francji Emmanuel Macron oraz kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Olaf Scholz. Większość żołnierzy broniących zakładów Azowstal miała być przetrzymywana w okupowanej przez Rosjan Ołeniwce w rejonie kamienieckim obwodu chmielnickiego.

Źródło: Interia.pl / Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...