Rzeka Ner zatruta? Są wyniki badań

Dodano:
Rzeka Ner Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Eksperci orzekli, że za wystąpienie martwych ryb w rzece odpowiadają przyczyny naturalne. Nie stwierdzono podwyższonego stężenia trujących substancji zarówno w samej rzece, jak i w padłych rybach.

Rzecznik wojewody łódzkiego poinformowała niedawno o trzech licznych skupiskach śniętych ryb na rzece Ner. Dokładnie na granicy powiatów poddębickiego i łęczyckiego. Ner to 134-kilometrowy prawy dopływ Warty przepływający przez województwa łódzkie i wielkopolskie.

Zjawisko wystąpiło w tym samym czasie, co skażenie Odry i sprowokowało liczne pytania o to, czy również Ner nie został zanieczyszczony trującymi substancjami.

Od piątku służby odławiają śnięte ryby. Jak dotąd zebrał ok. 250 kg martwych zwierząt. W sobotę wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zwoła Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego, po którym wydane zostały wszystkim służbom kolejne dyspozycje.

Jak poinformował w środę Bocheński służby uczestniczące w oczyszczaniu koryta rzeki Ner nie stwierdziły zanieczyszczeń oraz obecności nowych śniętych ryb. Jednocześnie w wodzie obserwowane były żywe pływające osobniki.

Wyniki badań Neru

Po odkryciu skupisk martwych ryb na Nerze, do laboratoriów wysłano próbki wody z rzeki. W środę wojewoda łódzki poinformował o wynikach badań.

W żadnej z próbek, które były badane przez inspekcję ochrony środowiska, inspekcję weterynaryjną oraz inspekcję sanitarną, nie stwierdzono obecności "podwyższonych norm rtęci, innych metali ciężkich, pestycydów czy substancji ropopochodnych". Podobne wyniki uzyskano po przebadaniu padłych ryb.

"Na podstawie stanu faktycznego i wyników badań należy wskazać, że przyczyną śnięcia ryb nie były zanieczyszczenia chemiczne rzeki. W związku z tym zachodzi największe prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska tzw. przyduchy" – stwierdził wojewoda we wpisie w mediach społecznościowych.

W związku z otrzymaniem wyników badań rzeki, wojewoda cofną rekomendację odradzającą korzystanie z rzeki Ner.

Źródło: Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...