Koalicja z PiS wykluczona? Poseł: Mówimy o tej kadencji
Paweł Bejda z Polskiego Stronnictwa Ludowego gościł w czwartek na antenie Polskiego Radia. W rozmowie pojawił się m.in. wątek przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Sondaże nie wskazują na to, żeby partia rządząca w przypadku wygranej była w stanie sformułować rząd w oparciu o samodzielną większość.
Stąd komentatorzy polityczni i sami politycy nierzadko są pytani o ewentualną koalicję, jeśli wybory wygra partia Jarosława Kaczyńskiego. Najczęściej pojawia się w tym kontekście Polskie Stronnictwo Ludowe, które z kolei balansuje na granicy progu wyborczego.
Koalicja PSL z PiS?
Bejda został zapytany o wypowiedź wicerzecznika PiS Radosława Fogla na temat potencjalnej koalicji PiS z PSL po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Polityk PiS nie wykluczył takiego wariantu.
– Mówiliśmy wielokrotnie: jeśli ktokolwiek chce zrezygnować z niedobrych pomysłów i chce przyłączyć się do tego dzieła naprawy Rzeczpospolitej, które już drugą kadencję realizujemy, jeżeli chce być częścią tej dobrej zmiany dla Polaków, to jesteśmy otwarci – oznajmił Fogiel. W wielu samorządach na przykład mamy koalicję z PSL i one funkcjonują nie najgorzej – dodał.
Bejda przyznał, że są przypadki, gdzie PiS i PSL współpracują w samorządach. – Ale proszę zauważyć, że dogadywanie się na poziomie samorządów to zupełnie inna sprawa, bo są to małe ojczyzny i tam w większości dogadują się ludzie, a nie partie – zaznaczył.
– Natomiast dogadywanie się na szczeblu centralnym to inna bajka. Tutaj czasami jest czysta matematyka, ale też to, w jaki sposób partie dogadują się programowo. Dla nas w tej chwili jest absolutnie niemożliwe. Żeby nie wiem, w jaki sposób zachęcano PSL, nie jest możliwe, żeby weszło do koalicji z PSL – podkreślił.
Bejda: Nigdy nie mów nigdy
Dopytywany w tym kontekście o przyszłą kadencję, Bejda odparł, że „mówimy o tej kadencji”. – Mogę powiedzieć o moim zdaniu – w polityce nigdy nie mówi się nigdy. To po pierwsze. A po drugie, PiS naprawdę musiałoby zmienić swój sposób działania, żeby w ogóle usiąść do stołu negocjacyjnego – powiedział Bejda.
Na zakończenie spuentował, że prezes Kosiniak-Kamysz będzie rozmawiał z każdym, kto zaprosi go do stołu negocjacyjnego.