Michalkiewicz: Tusk chce Niemca, a oni wbili mu nóż w plecy. Dobrze mu tak
DoRzeczy.pl: Co dalej z Odrą? Kto w pana ocenie zawinił w tym temacie?
Stanisław Michalkiewicz: Po trzytygodniowym okresie zamętu i niepewności, wszystko zmierza do tego, żeby afera zakończyła się wesołym oberkiem. W czwartek pani minister Anna Moskwa – zdaje się w porozumieniu ze swoim niemieckim odpowiednikiem – ogłosiła, że przyczyną katastrofy i rybiego Holokaustu w Odrze była złota alga. A za to nikt nie ponosi odpowiedzialności. To po prostu dopust boży.
Dymisje jednak się pojawiły.
Niepotrzebnie pan premier zdymisjonował dwóch dygnitarzy, czyli prezesa Wód Polskich i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Choć dymisja prezesa Polski Wód nie była tak całkiem niepotrzebna, dlatego, że wiceprezesem Wód Polskich jest mąż minister Moskwy, to przynajmniej byłoby uzasadnione.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.