Bomba w samochodzie córki Dugina. Nowe fakty
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął w niedzielę oficjalne śledztwo w sprawie śmierci Darii Dugin, córki Aleksandra Dugina, głównego ideologa Kremla, nazywanego "mózgiem Putina". W sobotę wieczorem oboje wracali razem do domu toyotą land cruiser, w której eksplodował ładunek wybuchowy. Dugin uniknął śmierci, ponieważ wcześniej przesiadł się do innego samochodu.
Państwowa agencja TASS, powołując się na źródło w rosyjskich organach ścigania, podała w poniedziałek, że dotychczasowe ustalenia śledczych wskazują na zdalne aktywowanie ładunku. – Przypuszczamy, że jej samochód był uważnie obserwowany – przekazało źródło.
400 gram trotylu
W toku śledztwa ustalono, że bomba została podłożona pod samochodem po stronie kierowcy. Daria Dugina, która prowadziła SUV-a, zginęła na miejscu, gdy auto stanęło w płomieniach na drodze pod Moskwą.
Jak podaje TASS, siła wybuchowa ładunku, który wysadził samochód, wynosiła równowartość 400 gram trotylu. Rosyjski Komitet Śledczy uważa, że zabójstwo zostało dokonane z premedytacją.
Zacharowa: Ukraiński ślad w zamachu. Podolak zaprzecza
Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o "ukraińskim śladzie" w sprawie śmierci córki Dugina. Dodała, że jeśli ta wersja zostanie potwierdzona przez właściwe organy, to będzie można mówić o "polityce terroryzmu państwowego realizowanej przez reżim kijowski”.
W odpowiedzi doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył, że "Ukraina nie ma z tym nic wspólnego". – Nie jesteśmy państwem przestępczym jak Rosja, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym – dodał.
Aleksander Dugin – "Rasputin Putina"
Aleksander Dugin jest bliskim sojusznikiem rosyjskiego prezydenta, nazywany przez niektórych "Rasputinem Putina". Uważa się go za głównego intelektualnego architekta ultranacjonalistycznej ideologii, którą wyznaje wielu ludzi na Kremlu.
Dugin od lat wzywa Moskwę do bardziej agresywnego działania na arenie międzynarodowej i wspiera rosyjską inwazję na Ukrainę, która jego zdaniem powinna rozpocząć budowę imperium euroazjatyckiego – alternatywy wobec cywilizacji zachodniej.
O Polsce Dugin pisał, że jest państwem fikcyjnym i finansowanym przez Stany Zjednoczone.
W 2014 r. został objęty zakazem wjazdu do Unii Europejskiej za zaangażowanie w rosyjską aneksję Krymu. Rok później sankcje nałożyły na niego także USA.
Daria Dugin popierała inwazję na Ukrainę
Córka Aleksandra Dugina była dziennikarką głośno popierającą rosyjską inwazję na Ukrainę. Na początku roku została objęta sankcjami przez USA i Wielką Brytanię za "udział w internetowej dezinformacji".
W jednym z wywiadów powiedziała, że wojna Rosji z Ukrainą to "zderzenie cywilizacji" i wyraziła dumę z tego, że Zachód nałożył sankcje na nią i jej ojca.
Daria Dugin miała 30 lat.