Nadzieje na zażegnanie kryzysu energetycznego wspierają złotego
O godzinie 10:24 za euro trzeba było zapłacić 4,7310 zł, czyli tylko o 0,6 gr mniej niż wczoraj, ale dolar taniał w tym samym czasie o 1,7 gr do 4,7195 zł. Dziś najmocniej tanieje jednak szwajcarski frank, którego notowania po godzinie 10:00 spadały o 2,8 gr do 4,8660 zł, zaliczając 6. kolejny spadek i oddalając się od zeszłotygodniowych maksimów już o ponad 12 gr.
Bezpośrednim czynnikiem stojącym za poprawą nastrojów na rynkach globalnych, a pośrednio za dzisiejszym umocnieniem złotego, są nadzieje na zażegnanie lub przynajmniej ograniczenie kryzysu energetycznego w Europie. Te pojawiły się już wczoraj, gdy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że Unia Europejska pracuje nad kryzysową interwencją na rynku energii. W to dodatkowo wpisały się doniesienia, że na 9 września planowane jest zwołanie nadzwyczajnego spotkania ministrów energii UE ws. kryzysu, a także informacje o wcześniejszym o 2 miesiące zapełnieniu europejskich magazynów z gazem.
Kryzys energetyczny tematem numer jeden na rynkach
Kryzys energetyczny w Europie i jego negatywny wpływ na gospodarkę to obecnie główny temat rynkowy w tej części świata. Także dla złotego, który obecnie pozostaje pod głównym wpływem czynników globalnych. Nie jest to jedyny czynnik, który może wpływać na notowania polskiej waluty. Należy liczyć się z tym, że rodzimy rynek walutowy może również reagować na popołudniową decyzję Banku Węgier ws. stóp procentowych oraz na publikowane dziś sierpniowe dane o inflacji konsumenckiej w Niemczech.
Ten ostatni raport będzie stanowił bezpośrednie odniesienie do publikowanych jutro przez Główny Urząd Statystyczny danych o sierpniowej inflacji w Polsce. Nie będzie to jedyny publikowany w tym tygodniu raport z rodzimej gospodarki. Również jutro zostaną opublikowane szczegółowe dane nt. dynamiki polskiego PKB. W czwartek natomiast inwestorzy poznają najnowszy odczyt indeksu PMI obrazującego koniunkturę sektora przemysłowego.