Ginekolodzy w USA alarmują: Aborcja to nie jest opieka zdrowotna
Amerykańskie Stowarzyszenie Położników i Ginekologów Pro-Life (AAPLOG) zrzesza ok. 7 tys. ginekologów, którzy swoją pracę wykonują służąc życiu. Teraz stowarzyszenie rozpoczęło kampanię, aby pokazać czym jest aborcja. Zrzeszeni lekarze chcą uświadamiać społeczeństwo, że zabijanie dzieci w łonach matek nie jest "opieką zdrowotną".
Od czasu unieważnienia wyroku Roe kontra Wade, ruch proaborcyjny w Stanach Zjednoczonych usilnie powtarza, że zakaz aborcji uniemożliwia kobietom dostęp do opieki zdrowotnej. Bardzo często w opinii publicznej ignoruje się jednak głosy tych lekarzy, którzy nie zgadzają się z tym poglądem i wskazują, że dziecko w łonie matki to drugi pacjent o którego należy zadbać, bo jego życie jest tak samo cenne jak życie matki.
Nowa kampania obala mity dotyczące aborcji
Amerykańscy lekarze rozpoczęli kampanię społeczną, w której chcą obalić dziewięć najczęściej pojawiających się kłamstw i mitów dotyczących zabijania dzieci nienarodzonych. Powstała ulotka informacyjna pt.: "Mit kontra fakt: korygowanie dezinformacji na temat opieki medycznej nad matką".
Stowarzyszenie ginekologów pro-life informuje, że 93 proc. ginekologów i położnych nie planuje przeprowadzać aborcji, a w przypadku ciąż pozamacicznych i poronień oferują oni kobietom leczenie ratujące ich życie.
Lekarze, którzy przynależą do AAPLOG alarmują, że są ginekolodzy, którzy stronią od wykonywania badań USG przed zabiegiem aborcji, które dla kobiety mogą okazać się kluczowe przed podjęciem decyzji. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na fakt, że aborcjoniści nie mają żadnych wcześniejszych relacji z pacjentkami i spotykają się z nimi dopiero w sali zabiegowej.
Jak wynika z informacji przekazanych przez AAPLOG, w wielu przypadkach po dokonanej aborcji lekarz zostawia pacjentkę pod opieką innego lekarza, odcinając się od informacji na temat jej zdrowia.