Sobolewski o reparacjach: Niedługo będzie wystosowana nota dyplomatyczna
DoRzeczy.pl: Czy wierzy pan, że faktycznie uda się od Niemiec uzyskać reparację za II Wojnę Światową? Rząd w Berlinie zrobi wszystko, żeby temat zakopać pod ziemię.
Krzysztof Sobolewski: Nadzieja umiera ostatnia. Jednak patrząc na fakt, że niecałe dwanaście lat temu Niemcy skończyły spłacać reparacje wojenne za I wojnę światową Francji i Wielkiej Brytanii, to jak widać jest nadzieja i wypłata reparacji dla Polski jest tylko kwestią czasu. My ten czas mamy, dlatego wystąpiliśmy z tym oficjalnie.
Oficjalnie, czyli na poziomie rządowym?
Niedługo będzie wystosowana nota dyplomatyczna w tej sprawie. Wierzymy, że nastąpi ten moment, w którym zatriumfuje sprawiedliwość dziejowa, a Niemcy zapłacą za to, co zrobili Polsce w latach 1939-45.
Politycy opozycji uważają, że jest to tylko gra PiS pod wybory. Dziwi pana taka reakcja?
Nie dziwi, ponieważ od dawna wiadomo, że w niektórych polskich sprawach, gdzie głos zabierała opozycja, ten głos nie był wewnętrznym przemyśleniem, a raczej tym, co kazał im powiedzieć ich patron niemiecki. To nie jest zaskoczenie, a w tej chwili klaruje nam się jasny wybór między opcją, która sprawy polskie ma na pierwszym miejscu, a tą, która na pierwszym miejscu stawia interes niemiecki.
Donald Tusk zapowiedział, że przeciwnicy aborcji nie znajdą swojego miejsca na listach Platformy Obywatelskiej. Czy w PiS istnieją podobne wymogi w tematach wrażliwych?
W Prawie i Sprawiedliwości od zawsze stosowaliśmy zasadę, że w sprawach światopoglądowych jest wolność decyzji i sumienia. Decyzja Donalda Tuska w kwestii aborcji i wyraźnie zaznaczenie, że osoby, które mają inne zdanie nie znajdą się na listach, pokazuje tylko, że dziś PO stała się partią lewicową, żeby nie powiedzieć lewacką.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.