Mateusz Morawiecki krytykuje Komisję Europejską za reakcję na kryzys energetyczny
We wtorek podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, premier Mateusz Morawiecki wraz z premierem Czech Petrem Fialą uczestniczył w panelu "Europa w obliczy nowych wyzwań". Premier Polski uważa, że Komisja Europejska zbyt wolno zareagowała na kryzys energetyczny, który wybuchł w Europie.
– Ale wszyscy w Europie zgadzają się, że Komisja Europejska działa za wolno. W czerwcu przeznaczyliśmy dla Ukrainy 9 miliardów euro. Śladowa ilość tych środków trafiła dopiero na konta ukraińskie. Już w czerwcu uzgodniliśmy znaczącą zmianę tej polityki energetycznej, którą widzieliśmy, że będzie niszczyć przedsiębiorstwa, prowadzić do erozji dochodów w gospodarstwach domowych – przekonywał.
Szok cenowy i energetyczny
Według premiera kraje Unii Europejskiej stanęły w obliczu szoku cenowego i energetycznego, w związku z czym nie można ciągle kierować się starymi metodami.
Szef rządu podkreślił, że dotychczasowe spojrzenie na politykę energetyczną po rosyjskiej agresji na Ukrainę legło w gruzach. Wskazał, że razem z Republiką Czeską głośno postuluje o bardzo szybką zmianę podstawowych instrumentów, w tym ETS i mechanizmu kształtowania cen. –Tutaj problemem jest tempo reakcji Brukseli – kontynuował premier podczas swojego panelu na Forum Ekonomicznym.
Morawiecki: Mamy dziś kryzys wyobraźni
– My bardzo intensywnie pracujemy nad Komisją Europejską, żeby szybko reagowała w tym ekstraordynaryjnym czasie. Mogę to spuentować w taki sposób, że dzisiaj mamy potężny kryzys gospodarczy i geopolityczny, ale mamy też jeszcze jeden kryzys: kryzys wyobraźni po stronie tych, którzy chcieliby żyć według paradygmatu świata wczorajszego – przekonywał premier Mateusz Morawiecki.
– Powinniśmy się skonsolidować, zmniejszyć napięcia wewnątrz kraju, nie dać się porywać złym emocjom. Musimy uruchomić nową, inną wyobraźnie – zakończył.