Solidarna Polska sprzeciwia się dymisji Kaczmarczyka
We wtorek rano szef klubu PiS Ryszard Terlecki potwierdził, że zapadła decyzja o dymisji wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. – Wczoraj prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości zdecydowało, że ta dymisja musi nastąpić. I ona nastąpi – poinformował na antenie Polskiego Radia 24 Terlecki.
Pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska przetrwa do wyborów, czy też ugrupowania pójdą osobno, wicemarszałek odparł: – Nie przesadzajmy, że tu postać wiceministra rolnictwa, czy jego dymisja, może doprowadzić do jakiegoś rozejścia się Zjednoczonej Prawicy.
Partia Ziobry mówi "nie"
Tymczasem, jak ustalił portal Onet, Solidarna Polska nie zgodzi się na dymisję Norberta Kaczmarczyka i planuje ofensywę przeciw szefowi Kancelarii Premiera Michałowi Dworczykowi.– Takie sprawy powinny być przedyskutowane w gronie koalicjantów. Norbert Kaczmarczyk to członek naszej partii. Tymczasem nikt z nami nie rozmawiał. Nie zgadzamy się na to – mówi polityk formacji Zbigniewa Ziobry.
W ostatnich dniach Wirtualna Polska poinformowała, że Norbert Kaczmarczyk pomógł bratu w poddzierżawieniu państwowej ziemi. Z kolei w poniedziałek portal zamieścił informację, według której brat wiceministra Konrad Kaczmarczyk miał zgłosić urzędnikom, że w wyniku gradobicia ucierpiała jego uprawa. Tymczasem specjalna komisja stwierdziła, że żadnych szkód nie było. To kolejny problem wiceministra po tym, jak media zainteresowały się jego wystawnym weselem.
Partia nie widzi podstaw do dymisji Norberta Kaczmarczyka. – Analizujemy tę sprawę. Na razie nie widać dowodów na złamanie prawa – przekazał polityk Solidarnej Polski.
Sprawa na ostrzu noża
Informator Onetu mówi, że jeśli Norbert Kaczmarczyk zostanie zdymisjonowany, Solidarna Polska zacznie publicznie domagać się wyjaśnień w sprawie działań Dworczyka i szefa Gabinetu Politycznego Premiera Krzysztofa Kubowa.
"Superwizjer" TVN przedstawił niedawno materiał dot. wysypiska śmieci w Rudnej Wielkiej na Dolnym Śląsku. Na początku roku do dziennikarzy zgłosili się mieszkańcy okolicznych miejscowości zaniepokojeni rozrastającym się niedaleko ich domów składowiskiem odpadów.
Mieszkańcy zaapelowali o kontrolę do komisji środowiska sejmiku dolnośląskiego. Do kontroli niedoszło, doszło za to do spotkania rządzącej województwem koalicji – PiS i Bezpartyjnych Samorządówców. W trakcie spotkania Michał Dworczyk (szef KPRM, poseł PiS z Dolnego Śląska) miał wyrazić oczekiwanie w imieniu koalicjanta, by do kontroli nie doszło. W naradzie miał uczestniczyć również m.in. Krzysztof Kubów (także poseł z Dolnego Śląska).
Dworczyk zaprzeczył, jakoby blokował przeprowadzenie kontroli.