Potwierdziły się nieoficjalne doniesienia Polskiej Agencji Prasowej ws. dymisji polityka Solidarnej Polski Norberta Kaczmarczyka z funkcji wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi.
– Wczoraj prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości zdecydowało, że ta dymisja musi nastąpić. I ona nastąpi – poinformował na antenie Polskiego Radia 24 szef parlamentarnego klubu PiS Ryszard Terlecki.
Pytany, czy Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska przetrwa do wyborów, czy też ugrupowania pójdą osobno, wicemarszałek odparł: – Nie przesadzajmy, że tu postać wiceministra rolnictwa, czy jego dymisja, może doprowadzić do jakiegoś rozejścia się Zjednoczonej Prawicy.
Wicemarszałek Sejmu wyjaśniał, że zgodnie z umową koalicyjną, "koalicjant w tym wypadku będzie mógł uzupełnić tą swoją pulę w rządzie, swoim kolejnym, innym kandydatem". – Tak więc nie widzę tu zagrożenia dla Zjednoczonej Prawicy – zapewnił.
Dopytywany, czy w ogóle nie widzi zagrożenia, jeżeli chodzi o sytuację polityczną, wicemarszałek przyznał, że "różne rzeczy mogą się wydarzyć". Przypomniał: – Mamy jeszcze rok do wyborów, ale jak na razie Zjednoczona Prawica jest zjednoczona i działa wspólnie.
Wystawne wesele i drogi prezent
Jakie jest powód politycznych problemów Kaczmarczyka? To m.in. kontrowersje związane z hucznym weselem polityka Solidarnej Polski. Chodzi o traktor, jaki został mu wręczony podczas uroczystości przez brata. Wesele odbyło się w Gościńcu w Czuszowie (woj. małopolskie). W imprezie uczestniczyło ponad 500 gości, w tym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz poseł Tadeusz Cymański, a dla państwa młodych zagrał zespół disco-polo Bayer Full.
Uwagę mediów przyciągnął też wyjątkowy prezent, który otrzymał Norbert Kaczmarczyk i jego żona. Na weselu polityk otrzymał bowiem kluczyki do ciągnika rolniczego wartego 1,5 mln zł, a nagranie z wręczenia prezentu zostało użyte w reklamie firmy produkującej sprzęt.
Dodatkowo, w ostatnich dniach serwis wirtualnemedia.pl podał, że Norbert Kaczmarczyk pomógł bratu w poddzierżawieniu państwowej ziemi.
To nie wszystko: w poniedziałek z kolei portal wp.pl zamieścił doniesienia, że brat wiceministra Konrad Kaczmarczyk miał zgłosić urzędnikom, że w wyniku gradobicia ucierpiała jego uprawa.
Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka o wyjaśnienie wątpliwości narosłych wokół wiceministra z Solidarnej Polski.