Mocne słowa Tuska pod adresem Niemiec. Polityk wspomniał o II wojnie światowej
W czwartek wieczorem były premier Donald Tusk podczas gali nagrody M100 Media Awards w Poczdamie wygłosi laudację dla tegorocznego laureata – narodu Ukrainy.
– Z wielką satysfakcją przyjąłem propozycję Władimira Kliczki, abym wygłosił laudację na cześć narodu ukraińskiego, uhonorowanego przez gospodarzy dzisiejszej uroczystości – stwierdził na początku swojego wystąpienia polityk.
– Jako Polak, przyjaciel i sojusznik Ukrainy od pierwszych dni jej niepodległości, jako zdeklarowany Europejczyk i człowiek Zachodu (...) mam dziś obowiązek i prawo mówić głośno i jednoznacznie o heroicznej walce Ukrainy, o zbrodniach Rosji popełnianych każdego dnia, o postawie Europy i znaczeniu tej wojny dla przyszłości nas wszystkich – podkreślił.
Tusk: Zachód ma obowiązek pomóc Ukrainie
Jak tłumaczył w laudacji Tusk, "stawka tej wojny jest tak wysoka, że musimy rozmawiać o naszej roli w tej dziejowej konfrontacji naprawdę szczerze". – Ukraina, co pokazały ostatnie dni, ma szansę wygrać tę wojnę. Ale wymaga to zdecydowanie większego wsparcia ze strony Europy, a w szczególności największych i najbogatszych państw, takich jak Niemcy – stwierdził były premier.
– Nie chodzi tylko o wsparcie symboliczne, o gorące słowa, wyróżnienia, ale o broń, amunicję, samoloty, czołgi – dodał polityk.
– Nie ma żadnego powodu, aby w pomoc Ukrainie takie państwa jak Niemcy, Francja czy Włochy angażowały się mniej niż USA, Polska czy państwa bałtyckie – podkreślił dalej Tusk.
Polityk stwierdził również, że "politycznie nie ma dla nas innego wybory niż jednoznaczne zaangażowanie się po stronie Ukrainy". – W wymiarze moralnym sprawa jest jeszcze bardziej oczywista – dodał.
– Dawno nie było konfliktu tak oczywistego, czarno-białego, w którym tak wyraźnie widać granicę między złem, a dobrem, wiadomo, kto jest katem, a kto ofiarą, a próby relatywizowania tej kwestii wydają się prawdę mówiąc obrzydliwie – podsumował Tusk.
"Mówię to nie jako wasz przeciwnki"
W swoim wystąpieniu były premier wspomniał również o odpowiedzialności Berlina za wybuch II wojny światowej i polityce Niemiec.
– Jeszcze niedawno było słychać głosy, także tu w waszym kraju, że Niemcy nie mogą wystąpić otwarcie po stronie Ukrainy ze względu na pamięć rosyjskich ofiar z czasów II wojny światowej – mówił Tusk.
– A przecież II wojna światowa zaczęła się od napaści Niemiec i stalinowskiej Rosji na Polskę, a największe ofiary w tej wojnie poniosły narody polski, białoruski, ukraiński i oczywiście ludność żydowska mieszkająca na tych ziemiach – dodał polityk.
– Jeśli poczucie winy i odpowiedzialności za II wojnę ma dziś Niemców do czegoś zobowiązywać, to przede wszystkim do jednoznacznego i pełnego zaangażowania się po stronie Ukrainy w walce z agresorem. I do poważnego i uczciwego podejścia w kwestii zadośćuczynienia strat narodom, które zapłaciły największą cenę za szaleństwa nazizmu – tłumaczył były premier.
– Mówię te słowa jako polityk od lat zaangażowany w proces pojednania polsko-niemieckiego i w proces budowy wspólnej Europy, przecież nie jako wasz przeciwnik – dodał.