"NYT": Dowódcy chcieli wycofać się z Chersonia. Putin wydał zakaz

Dodano:
Inwazja Rosji na Ukrainę Źródło: Facebook / Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
"NYT", powołując się na amerykański wywiad informuje, że Putin odmówił rosyjskim przywódcom, którzy chcieli się wycofać z Chersonia.

Dziennik zawraca uwagę, że informacje te stanowią dowód na to, że prezydent Rosji osobiści nadzoruje najważniejsze decyzje dot. wojny na Ukrainie. "NYT" opisuje, że Władimir Putin miał m.in. odrzucić prośby swoich dowódców o wycofanie się z Chersonia. Gazeta zwraca uwagę, że opuszczenie miasta pozwoliłoby na uratowanie życia rosyjskich żołnierzy i zachowanie sprzętu.

W ramach ukraińskiej kontrofensywy, wojska Ukrainy zbliżyły się znacznie do okupowanego obwodu chersońskiego. Media podają, że otoczonych może być obecnie ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy.

Putin nie chce pokazać słabości

"Taki odwrót byłby jednak kolejnym upokarzającym publicznym potwierdzeniem porażki Putina w wojnie i przyniósłby Ukrainie drugie wielkie zwycięstwo w ciągu jednego miesiąca. Chersoń był pierwszym dużym miastem, które znalazło się pod kontrolą Rosjan w początkowej inwazji i pozostaje jedyną stolicą obwodu pod kontrolą Moskwy. Odzyskanie go byłoby wielkim osiągnięciem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego" – czytamy.

"NYT" zaznacza też, że brak zgody Putina na wycofanie się z Chersonia miał też doprowadzić do spadku morale wśród rosyjskich żołnierzy. Dziennik opisuje, że już wcześniej wielokrotnie rosyjscy oficerowie prezentowali odmienne od Putina zdanie na temat przebiegu wojny, a szczególnie początkowych planów zdobycia Kijowa. Wielu z nich było przekonanych, że wojsku brakuje nie tylko żołnierzy, ale i uzbrojenia.

"W tej wojnie istnieje ciągły rozdźwięk między celami politycznymi Putina a środkami wojskowymi do ich osiągnięcia" – komentuje w rozmowie z "The New York Times" Michael Kofman, dyrektor studiów nad Rosją w CNA, instytucie badań nad obronnością w Arlington w stanie Wirginia.

Źródło: Reuters / "NYT"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...