Sabotażu wobec Nord Stream dokonał Specnaz? "Dwa możliwe narzędzia"
Madrycki dziennik "La Razon" uważa, że Rosja wykorzystała prawdopodobnie żołnierzy swoich sił specjalnych Specnaz do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2. Gazeta zwraca uwagę, że opinia międzynarodowa jest zgodna co do tego, że za wybuchami na Bałtyku stoi najprawdopodobniej rosyjski prezydent Władimir Putin. Przypomnijmy, że bardzo szybko po informacji o wyciekach, taką tezę sformułowała strona ukraińska.
W ocenie hiszpańskiego dziennika, głównym podejrzanym o dokonanie na Bałtyku eksplozji, które uszkodziły biegnące po jego dnie gazociągi, jest Kreml. "La Razon" przypuszcza, że Moskwa do przeprowadzenia tych akcji skorzystała z jednego z dwóch scenariuszy, do realizacji których przygotowany jest Specnaz. Według gazety "ta operacja mogła zostać przeprowadzona (…) przez płetwonurków lub z użyciem dronów".
Gigantyczne zniszczenia
Tymczasem szef Duńskiej Agencji Energii Kristoffer Bottzauw poinformował w środę wieczorem, że połowa znajdującego się w rurociągach Nord Stream gazu wydostała się na powierzchnię. Zgodnie z przypuszczeniami, już w niedzielę gazociągi będą puste.
Jak wyjaśnił Bottzauw, "gaz znajduje się w rurach, nawet jeśli nie ma w nich przesyłu, aby zapewnić stabilność konstrukcji ułożonej na dnie morza".
Szef duńskiej agencji przekazał, że "trzy podwodne wycieki z Nord Stream 1 oraz Nord Stream 2 odpowiadają około 32 proc. rocznej emisji dwutlenku węgla dokonywanej przez Danię". W 2020 roku kraj ten wyemitował do atmosfery 45 mln ton CO2.
W środę duńska policja wszczęła dochodzenie w związku z możliwym sabotażem, choć na początku brane są pod uwagę wszystkie hipotezy.