Szwecja: Wykryto czwarty wyciek z Nord Stream
Szwedzka gazeta "Svenska Dagbladet" cytuje straż przybrzeżną, która podała, że znaleziono czwarty wyciek w uszkodzonym na początku tygodnia niemiecko-rosyjskim gazociągu Nord Stream.
Kolejna dziura znajduje się pomiędzy dwoma wyciekami na Nord Stream 1 na wysokości Simrishamn. Według doniesień ma ona 200 metrów średnicy.
– Dwie z tych czterech nieszczelności znajdują się w szwedzkiej strefie ekonomicznej – powiedziała rzeczniczka straży przybrzeżnej Jenny Larsson. Dwie pozostałe dziury znajdują się w duńskiej strefie ekonomicznej.
Akty sabotażu
W ostatnich dniach doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Zdarzenia są badane przez specjalistów jako potencjalne celowe ataki. – Nie ma wątpliwości, że były to eksplozje – powiedział sejsmolog, wykładowca w szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmicznej SNSN Bjorn Lund, cytowany przez agencję informacyjną Reuters.
Telewizja Sky News cytuje urzędnika brytyjskiego resortu obrony, który twierdzi, że uszkodzenia gazociągu były prawdopodobnie celowymi atakami z użyciem podwodnych materiałów wybuchowych zdetonowanych zdalnie. Z kolei brytyjski "The Times" wskazuje Rosję jako autora tych aktów sabotażu i pisze, że użyte zostały specjalne, podwodne drony bojowe.
Niemieckie media informują, że amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza na długo przed incydentami miała ostrzegać Niemcy przed zagrożeniem atakami na infrastrukturę gazową. W rozmowie z "Die Welt" Jan Christian Kaack, kontradmirał Niemieckiej Marynarki Wojennej, zwrócił uwagę, że rosyjskie jednostki podwodne i nawodne znajdowały się w pobliżu kabli, które tak jak gazociąg, rozmieszczone są na dnie Bałtyku. Zdaniem "Der Spiegel", one także mogły być przedmiotem ataków ze strony Kremla.
Z kolei dziennik "Tagesspiegel" wskazuje, że gazociąg Nord Stream 1 mógł zostać "zniszczony na zawsze". Oznacza to, że być może nie popłynie już nim gaz.