"Die Welt" pisze o cynicznej postawie Niemiec w sprawie reparacji
Niemiecki dziennik "Die Welt" opublikował w czwartek artykuł o polskich żądaniach reparacji od Niemiec w ramach strat poniesionych w czasie II wojny światowej. Philipp Fritz, korespondent gazety w Warszawie, uważa, że opinia publiczna Niemiec popełnia błąd, kwalifikując roszczenia Polski jako przejaw "brutalnej kampanii wyborczej" PiS.
"Coś więcej niż pieniądze"
Dziennikarz zwrócił uwagę, że większość polskiego społeczeństwa popiera wysiłki rządu na rzecz wypłacenia przez Niemcy zadośćuczynienia za szkody wojenne. Jego zdaniem Polakom "chodzi o coś więcej niż pieniądze". W ten sposób dochodzi do konkluzji, że Polska domaga się przede wszystkim "uznania krzywd". "Chodzi o to, by uświadomić żyjącym dziś Niemcom historyczne cierpienia ludzi w okupowanej Polsce i ich traumy, które trwają do dziś" – napisał Fritz na łamach gazety.
Publicysta skrytykował znikomą wiedzę swoich rodaków na temat wydarzeń z okresu II wojny światowej. "Wiedza wielu Niemców często nie wykracza poza wymienienie obozów zagłady, zbyt wielu wciąż myli powstanie w getcie warszawskim z powstaniem warszawskim, a o masowych mordach często wie niewiele. Na przykład masakra na Woli to coś, o czym większość z nich nigdy nie słyszała" – napisał dziennikarz.
Niemcom się nie chce?
Fritz uważa, że Niemcy nie chcą zaangażować się w debatę na temat "winy i naprawy szkód", a żaden kraj tej wielkości, co Polska nie wycierpiał z ich strony tak wiele. W jego opinii postawa kanclerza Niemiec Olafa Scholza jest wyrazem cynizmu. "Cyniczne jest przyznawanie się do odpowiedzialności tylko po to, by zadeklarować, że nie będzie żadnych konsekwencji" – napisał Fritz i zauważył, że strona niemiecka nie zaproponowała Polsce żadnego pomysłu na rekompensatę krzywd wojennych.
Dziennikarz wspomniał propozycję z 2020 roku posła Zielonych, Manuela Sarrazina, o utworzeniu dwóch funduszy na pokrycie leczenia dla ocalałych w wojnie oraz przyznanie odszkodowań dla ich dzieci. "Rząd Niemiec nie podjął tego pomysłu, a następny rząd stoi teraz w obliczu bilionowego roszczenia" – stwierdził korespondent "Die Welt".