"Polsce głód nie grozi". Minister rolnictwa uspokaja
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk rozmowie z Polskim Radiem 24 powiedział, że Polska nie musi się obawiać deficytu produktów żywnościowych, natomiast wskutek wzrostów cen energii, ceny mogą ulegać zmianie.
Minister rolnictwa uspokaja
Według Kowalczyka Polacy nie muszą się obawiać deficytu żywności, bowiem więcej jej produkujemy, aniżeli konsumujemy.
— Polsce głód nie grozi, jesteśmy bardzo dużym producentem żywności, świadczy o tym chociażby nadwyżka ekspertowa za 2021 r. Eksportowaliśmy żywność za prawie 40 miliardów euro, a więc bardzo wyraźnie widać, że żywności jest u nas znacznie więcej tej produkowanej niż konsumowanej. Tak więc o to nie musimy się obawiać — powiedział minister.
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił także, dlaczego głód może zagrażać krajom arabskim i północnoafrykańskim.
— Jest to głównie związane z tym, że zostały przerwane łańcuchy dostaw, nastąpiła blokada Morza Czarnego, oraz z brakiem odpowiednich plonów na Ukrainie, która była eksporterem zboża. Tam te obawy istnieją i wszyscy powinniśmy się skupić na tym, aby tym krajom pomóc — dodał minister.
Ceny produktów żywnościowych mogą ulegać zmianie
Kowalczyk w rozmowie z Polskim Radiem 24 przestrzegał również przed możliwymi zmianami cen produktów żywnościowych, które są związane ze wzrastającymi kosztami energii, nawozów oraz wysoką inflacją.
— Wzrosty cen energii spowodowały wzrost cen nawozów, a co za tym idzie też cen żywności. Tutaj tę inflację widać bardzo mocno i ceny żywności już wzrosły, a być może - jeżeli energia nie będzie tanieć – mogą rosnąć jeszcze bardziej — podsumował minister.
Kowalczyk zapewnił także, że rząd będzie pomagał rolnikom. — Chodzi o zaopatrzenie w nawozy, aby rolnicy je stosowali mimo wysokich cen — powiedział wicepremier.