Minister rolnictwa: Nie unikniemy wzrostu cen żywności

Minister rolnictwa: Nie unikniemy wzrostu cen żywności

Dodano: 
Henryk Kowalczyk
Henryk Kowalczyk Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk mówi, że Polska nie uniknie wzrostu cen żywności.

Przedstawiciele władz Ukrainy coraz mocniej alarmują o problemach powstałych w rezultacie utrudniania państwu eksportu zbóż przez Rosję. Do jesieni na Ukrainie może utknąć prawie 60 mln ton zboża. – Jeśli kraj nadal będzie zmagał się z rosyjską blokadą eksportu, to do jesieni na Ukrainie może utknąć nawet 60 milionów ton zboża, powiedział w poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski.

Wobec rosyjskiej blokady morskiej, część ukraińskiego zboża jest transportowana przez teren Polski. Kwestia ta była jednym z wątków rozmowy z ministrem rolnictwa na antenie Polsat News.

Podczas audycji Kowalczyk powiedział, że przepływ zboża, które przyjeżdża do Polski z Ukrainy jest kontrolowany. – Tego zboża z Ukrainy przychodzi bardzo mało w stosunku do potrzeb tego kraju. Tutaj powinniśmy patrzeć na ten problem trochę szerzej i w trochę dłuższej perspektywie czasowej, bo to zboże będzie bardzo potrzebne w drugim półroczu, szczególnie w krajach, do których do tej pory eksportowała Ukraina czyli w krajach Afryki północnej i krajach arabskich – mówił wiceminister.

Szalejące ceny

W dalszej części programu była mowa m.in. o dramatycznym wzroście cen żywności w naszym kraju.

Kowalczyk przyznał, że nie unikniemy tego wzrostu. Pytany o działania rządu, które pozwoliłby zatrzymać ten trend, wskazał dopłaty do nawozów i obniżkę VAT-u na żywność. –To są narzędzia, które łagodzą skutki podwyżek – dodał, oceniając, że "gdyby nie te działania, ceny byłby jeszcze wyższe – mówił wiceminister.

– Niestety w obecnej chwili, dopóki nie wygaśnie wojna w Ukrainie, dopóki będzie embargo, będziemy kupować drogi nawóz to... (...) niestety przez działania Putina zrobiła się inflacja i wzrost cen żywności. To zjawisko dotyczy całej Europy, a nie tylko Polski – powiedział Henryk Kowalczyk.

Kryzys żywnościowy

Rosja i Ukraina to spichlerze świata – dostarczają około jednej trzeciej sprzedawanej pszenicy. Jednak z powodu wojny na terytorium Ukrainy upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł.

Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 600 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów.

Na stole leży propozycja eksportu ukraińskiego zboża w sumie siedmioma drogami. Rozwiązania mieli wypracować przedstawiciele Rosji, Turcji i ONZ. Jeśli nie dojdzie do porozumienia w tej sprawie, światu może grozić kryzys żywnościowy.

Zachodni przywódcy od tygodni dyskutują, jak umożliwić Ukrainie eksport zboża. Jak dotąd nie udało się jednak wypracować skutecznego sposobu przełamania rosyjskiej blokady.

Czytaj też:
Ardanowski: Trzeba utrzymywać energię konwencjonalną
Czytaj też:
Czy będzie recesja i kiedy szczyt inflacji? Ocena ekonomisty

Źródło: Polsat News
Czytaj także