Rosyjski deputowany chciałby, żeby wojsko "unieszkodliwiło" satelity NATO
Deputowany do Rosyjskiej Dumy, Michaił Szeremet uważa, że siły rosyjskie powinny wyeliminować satelity wojskowe NATO, ponieważ dane satelitarne, które Sojusz udostępnia ukraińskiemu kierownictwu wojskowemu są wykorzystywane przy ostrzałach za pomocą systemów rakietowych HIMARS.
Atak na infrastrukturę NATO?
–Warto wygasić konstelację satelitów NATO, która jest obecnie wykorzystywana przez wojska ukraińskie do rozpoznania i kierowania uderzeniami rakietowymi za pomocą systemów HIMARS w obwodach chersońskim, zaporoskim, donieckim i ługańskim – powiedział Szeremet w wypowiedzi dla rosyjskiej agencji RIA Novosti.
Wysłane na Ukrainę przez Amerykanów systemy HIMARS, dzięki swojemu zasięgowi, są znaczącym problemem rosyjskiej armii. Wykorzystując je, obsługujące sprzęt jednostki wojskowe Ukrainy mogą uderzać na cele z bezpiecznej odległości, samemu nie narażając się na odpowiedź.
To nie pierwsza kuriozalna propozycja Szeremeta. W maju tego roku polityk zaproponował przywrócenie flagi z czasów ZSRR. Deputowany podkreślił wówczas, że właśnie pod tą flagą Rosjanie walczyli kiedyś z faszystami, tak jak teraz walczą na Ukrainie z neofaszyzmem.
Bombardowanie celów cywilnych
W poniedziałek rano Rosjanie przeprowadzili ataki na miasta na terenie Ukrainie. Rakiety spadły m.in. na Kijów, Lwów, Tarnopol, Żytomierz, Zaporoże i Charków. Uderzyły m.in. w elektrownie i ciepłownie.
Według ukraińskich służb ratunkowych zginęło co najmniej 11 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ministerstwo Obrony w Kijowie podało, że Rosjanie wystrzelili ponad 80 pocisków na wiele celów w całej Ukrainie, z których 43 zostały zestrzelone przez obronę powietrzną.