Politico: Scholz dba tylko o interes Niemiec
"W Europie wstrząśniętej skutkami wojny Rosji na Ukrainie Scholz deklaruje solidarność, jednocześnie prowadząc Niemcy osobnym szlakiem. Niezależnie od tego, czy kwestia dotyczy dostaw broni na Ukrainę, czy tego, jak złagodzić wpływ rosnących cen gazu ziemnego, podejście Scholza jest jasne: Najpierw Niemcy" – czytamy w analizie.
Politico zwraca uwagę, że plan Berlina zakładający wpompowanie w niemiecką gospodarkę 200 mld euro na złagodzenie skutków gwałtownie rosnących cen energii, wywołał w zeszłym tygodniu wściekłą reakcję niektórych europejskich przywódców.
Krytyka nie tylko ze strony Morawieckiego
Portal przywołuje w tym kontekście wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który oskarżył Scholza o egoizm i niszczenie jednolitego rynku. Zdaniem Morawieckiego, niemieckie dotacje dadzą tamtejszym producentom nieuczciwą przewagę nad przemysłem w innych krajach UE.
Politico zwraca uwagę, że choć polski premier nigdy nie był fanem rządu Scholza, to jego krytyczny głos pod adresem Berlina nie jest w UE odosobniony – podobne obawy wyraziła zarówno fińska premier Sanna Marin, jak i szefowa rządu Estonii Kaja Kallas.
Politico: Zapewnienia Scholza nie działają w Europie Środkowo-Wschodniej
"Scholz bronił planów Berlina, mówiąc, że inne kraje w Europie podejmują podobne kroki. Choć to prawda, żaden z tych programów nie zbliża się nawet do wielkości niemieckiej propozycji" – podkreśla Politico.
"Jednak to, co martwi europejskich przywódców bardziej niż szczegóły funduszu gazowego Scholza, to rosnąca tendencja największego gracza na kontynencie do samodzielnego zajmowania się kluczowymi kwestiami gospodarczymi i bezpieczeństwa, które, jak się obawiają, osłabią europejską spójność" – wskazuje portal.
W materiale zwrócono uwagę, że zapewnienia Scholza o solidarności nie działają zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej, która nauczyła się "oceniać władze w Berlinie po czynach, a nie słowach".