Rzecznik PO: W sto dni przywrócimy elementarny porządek
– Jak patrzymy na funkcjonowanie państwa, to widzimy brnięcie w bagno. W każdej sprawie okazuje się, że państwo jest niewydolne, nie działa, nie radzi sobie z żadnym kryzysem czy też problemem. Trzeba naprawić państwo, odsunąć ludzi, którzy są niekompetentni i zastąpić ich fachowcami. Niezależne sądy, Sejm ze swoimi uprawnieniami będą dokonywały odpowiednich decyzji – mówił polityk Platformy Obywatelskiej, który był gościem audycji "Sedno Sprawy" na antenie Radia Plus.
– To Donald Tusk szykuje harmonogram działania niezależnych sądów? – dopytywał prowadzący. – Zadaniem większości parlamentarnej jest przywrócenie niezależności sądownictwu i prokuraturze. Jak ktoś popełnił przestępstwo, prokurator będzie stawiał zarzuty, a sąd będzie sadził. Jeśli udowodni winę, będzie siedział w więzieniu. To prosta sprawa. Nie może być tak, ze rządzący są wyjęci spod prawa i mogą kraść na prawo i lewo. Przywrócenie systemowego porządku musi trwać bardzo szybko. Inaczej będziemy brnęli w tym bagnie przez kolejne lata. Stąd ten ambitny plan premiera Donalda Tuska żeby jak najszybciej uporządkować sytuacje i przejść do rozwiązywania problemów zwykłych Polaków – odpowiedział poseł klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Pary jednopłciowe będą mogły wziąć ślub?
W Radiu Plus Jan Grabiec został także zapytany o wypowiedź działaczki stowarzyszenia "Lambda", której Donald Tusk miał obiecać "jednopłciowe śluby".
Jak oznajmił deputowany PO, przewodniczący partii "wielokrotnie podkreślał, że wprowadzenie związków partnerskich będzie jedną z pierwszych decyzji Platformy. Setki tysięcy ludzi czekają na tę decyzję i to zostanie wprowadzone". – Z tego, co wiem, to tam pojawiło się słowo "ślub". To jest potoczna nazwa dla związku – zwrócił uwagę polityk. – Do tej pory nie było związków partnerskich. To jest nazwa potoczna, obyczajowa, jak ludzie to nazwą jest mniej istotne, ważne żeby byli szczęśliwi – dodał.