Wyrzutnie Chunmoo i HIMARS dla Polski. Błaszczak o wzmocnieniu armii
Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) chce wprowadzić na wyposażenie Sił Zbrojnych koreański kołowy transporter opancerzony K808 – temu celowi m.in. służy podpisane właśnie polsko-koreańskie memorandum partnerskie Ponadto, MON jest także zainteresowany szybkim pozyskaniem koreańskiej wyrzutni rakiet systemu MLRS – K239 Chunmoo – podawał niedawno serwis ISBiznes.pl.
Informacje o zakupie koreańskich wyrzutni rakietowych potwierdził w rozmowie z serwisem i.pl szef MON Mariusz Błaszczak.
– Zakończyliśmy negocjacje w sprawie kontraktu na wyrzutnie Chunmoo. Zamierzam podpisać umowę ramową na dostawy prawie 300 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo – tłumaczy polityk, który w poniedziałek rozpocznie wizytę w Korei Południowej.
– To doskonała broń artyleryjska, a obserwując wojnę na Ukrainie, wyraźnie widzimy jak wielką przewagę na polu bitwy robi właśnie artyleria. Odbierzemy także zakontraktowany wcześniej sprzęt – pierwsze armatohaubice K9 i czołgi K2 – dodaje Błaszczak.
Wyrzutnie Chunmoo i HIMARS
Szef MON został też zapytany, czy zakup koreańskiego sprzętu oznacza, że Polska rezygnuje z zakupu amerykańskich wyrzutni HIMARS.
– Absolutnie nie. Zostajemy również przy HIMARS-ach, nie rezygnujemy z nich. Chcemy dywersyfikować dostawy, przede wszystkim po to, żeby skuteczna broń trafiła do nas jak najszybciej – tłumaczył w odpowiedzi Błaszczak.
– Amerykanie, co oczywiście zrozumiałe, są w tej chwili skoncentrowani na wspieraniu wojsk ukraińskich, m.in. przekazywane są wyrzutnie HIMARS. To przecież wojna, która dotyczy nas wszystkich i zwycięstwo Ukrainy jest teraz priorytetem – dodał minister.
Jak wyjaśnił szef MON, z powodu dłuższego czasu oczekiwania, Polska zdecydowała się na podzielenie zamówienia na HIMARS na etapy. – Będziemy mieli i HIMARS, i Chunmoo. To synergiczne połączenie, ponieważ oba systemy mogą ze sobą współpracować. Zbudujemy potężną siłę uderzeń artylerii – podkreśla Błaszczak.