Premier: Chrześcijaństwo daje siłę do życia
Szef rządu nawiązał w podcaście do nowej powieści Michela Houellebecqa "Unicestwienie" i opowiedział o refleksjach związanych z lekturą – w kontekście kondycji Unii Europejskiej. Jak wskazał premier, francuski pisarz jest "kronikarzem śmierci Europy, smutnym, zrozpaczonym wieszczem, który notuje tylko powolny upadek wartości, na których zbudowana jest nasza cywilizacja".
– Europa umiera u niego bierna i bezradna, nie toczy się żadna wielka bitwa o przyszłość naszej cywilizacji, Europa odchodzi w milczeniu – ocenił Morawiecki. Polityk podając jako przykład właśnie Francję zauważył, że "islam uwodzi swoją żywotnością, a zagubieni Francuzi nie mają za bardzo żadnej alternatywy".
"To mi daje siłę do życia"
– Kiedyś tą żywotną siłą napędzającą Europę było chrześcijaństwo, a teraz? Ja nie muszę tego do końca rozumieć, dlatego że dla mnie, ale też dla milionów Polaków chrześcijaństwo jest nadal czymś, co daję siłę do życia – podkreślił premier.
Jak mówił, poprzedni "polski rząd był nieco podobny do bohatera powieści, co więcej, nie tylko wysłuchiwał, ale wszystkiemu co usłyszał, przyklasnął". – Nawet jak się nie zgadzał i było to przeciwko jego interesom. Wypisz wymaluj niektóre z poprzednich rządów — stwierdził.
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że "w całej Europie od kilku, może kilkunastu lat narasta bunt wobec politycznego marazmu, wobec tego, że Europa odwraca się od własnych tradycji i bezmyślnie zmierza w kierunku, nawet nie przepaści, ale jakiegoś bagna, w którym wszyscy potoniemy robiąc miejsce dla innych, twardych i silnych cywilizacji".
– Tych cywilizacji dużo bardziej żywotnych albo bardziej agresywnych. Unijni delegaci albo urzędnicy są wręcz zszokowani, kiedy ktoś jednak mówi, że trzeba się zatrzymać, że trzeba zawrócić z tej samobójczej ścieżki. Mówiłem o tym ostatnio w kontekście włoskich wyborów i reakcji szefowej Komisji Europejskiejna to, że Włosi chcą czegoś innego niż dzisiejsza Unia – wskazał premier.