Telus: Słowa Tuska są oficjalnym nawoływaniem do rękoczynów

Dodano:
Minister rolnictwa Robert Telus Źródło: PAP / Paweł Supernak
Marzyłbym, żeby w Polsce była opozycja merytoryczna, z którą będziemy dyskutować na poważne tematy i w normalny sposób – mówi poseł PiS Robert Telus w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W ostatnich dniach doszło do kilku ataków na biura polityków Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego tak się dzieje?

Robert Telus: Niestety dyskusja polityczna w Polsce poszła w bardzo złym kierunku. Zaczynało się od nagonki słownej. Wszyscy pamiętamy hasło „moherowe berety”, co miało obrażać wyborców PiS. Później były już groźby i straszenie śmiercią, aż wreszcie doszło do ataku i zabójstwa w Łodzi śp. Marka Rosiaka. Obecnie mamy tego powrót, a przyczyną jest debata publiczna. Donald Tusk wrócił do polskiej polityki, żeby jeszcze bardziej podgrzać i uwypuklić tę nagonkę. Widzieliśmy, co było w instrukcji, która wyciekła, autorstwa ich mentora Janusza Palikota, który mówił, że jeżeli chce się w Polsce wygrać z Prawem i Sprawiedliwością to trzeba atakować, a kampania musi być mocna i brudna. To złe, negatywne i straszne, pod tym względem, że nawet dochodzi do rękoczynów i śmierci.

Co by pan na to powiedział Donaldowi Tuskowi, gdyby pan miał okazję?

Nie wiem, jak do niego przemówić, podobnie jak do jego posłów, czy części polityków opozycji. Rozumiem, że można się różnić, mieć inne zdanie, poglądy, ale nawoływanie np. do walki, czy słowa Tuska o wyprowadzaniu prezesa NBP z gabinetu są skandaliczne i niedopuszczalne. Mało tego, słowa lidera PO są oficjalnym nawoływaniem do rękoczynów.

Donald Tusk uważa jednak, że program „AntyPiS” jest programem pozytywnym dla Polski.

To widać, że oni mają takie podejście. Jestem członkiem Komisji Energii, gdzie dużo się naoglądałem w ostatnim czasie. Nie tak dawno posłowie opozycji krzyczeli, żeby zakazać wjazdu węgla z Rosji do Polski. Gdy rząd zakazał, to krzyczą w drugą stronę, że nie ma węgla. Tak się dzieje w każdym przypadku i w każdej dziedzinie. Ja bym marzył, żeby w Polsce była opozycja merytoryczna z którą będziemy dyskutować na poważne tematy i w normalne sposób. Wówczas nawet krytyka ze strony opozycji jest do przyjęcia. Ale programowa krytyka, a w tej chwili takiej nie ma, tylko prześciganie się opozycji, kto nam bardziej dołoży poniżej pasa. Później mamy ataki na biura polityków PiS. Na moje również było kilka, choć nigdy nikogo bym nie namawiał, żeby atakował biura moich oponentów politycznych.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...