Mocne oskarżenia Putina wobec Zachodu. "Rosja musi się bronić"
Prezydent Rosji Władimir Putin oskarża państwa Zachodu o działania zmierzające do "zniszczenia" jego kraju.
Jak co roku, rosyjski przywódca wygłosił przemówienie podczas spotkaniu Klubu Wałdajskiego. Putin tłumaczył w swoim wystąpieniu, że Moskwa "nie rzuca wyzwania państwo Zachodu, ale, musi bronić swojego prawa do istnienia".
Prezydent Rosji stwierdził dalej, że Zachód próbuje "zniszczyć (Rosję - red.), wymazać ją z politycznej mapy świata".
Jak relacjonuje agencja AFP, Putin miał także powiedzieć, że nadchodząca dekada będzie "najbardziej niebezpiecznym" okresem, od czasów II wojny światowej.
Analitycy: Putin nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi
Tymczasem według analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, retoryka rosyjskiego przywódcy wskazuje na to, iż "nie jest on poważnie zainteresowany rozmowami pokojowymi z Ukrainą i zamierza kontynuować wojnę przy zachowaniu maksymalistycznych celów".
Specjaliści ISW, podają przy tym jako przykłady ostatnie wypowiedzi przedstawicieli najwyższych władz państwowych Federacji Rosyjskiej.
Na spotkaniu z reprezentantami agencji bezpieczeństwa krajów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) – gremium zrzeszającego większość byłych republik Związku Radzieckiego – Władimir Putin miał powiedzieć, że "Ukraina utraciła suwerenność". Z kolei przewodniczący Dumy Państwowej Rosji Wiaczesław Wołodin – zdaniem analityków Instytutu Badań nad Wojną – "wzmocnił tę narrację", twierdząc, iż "Ukraina utraciła zdolność do istnienia jako państwo”, jest "okupowana przez NATO", a także "stała się kolonią USA".
"Taki język jest nie do pogodzenia z negocjacjami na równych zasadach o zawieszeniu broni, nie mówiąc już o rozwiązaniu konfliktu, który rozpoczęła Rosja" – czytamy w przesłaniu ISW.