Media: Włochy zamroziły pomoc wojskową dla Ukrainy
Według tych doniesień, pomoc wojskowa dla Ukrainy została wstrzymana "tylko dlatego, że najpierw musi być skoordynowana z NATO i szczegółowo rozważona". – Dopiero wtedy zrozumiemy, czego Kijów potrzebuje i jaką broń możemy dostarczyć – przekazały "Il Messaggero" źródła rządowe w Rzymie.
Kluczowe w tym kontekście mają być rozmowy między sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem a premierem Włoch Giorgią Meloni i włoskim ministrem obrony Guido Crosetto. Stoltenberg powinien przybyć do Rzymu w najbliższych dniach.
Ukraina prosi Włochy o systemy obrony przeciwlotniczej
Według "Il Messaggero", w zeszłym tygodniu ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba poprosił swojego włoskiego odpowiednika Antonio Tajaniego o systemy obrony przeciwlotniczej SAMP-T. W związku z tym ministerstwo obrony w Rzymie oświadczyło, że Włochy mają do dyspozycji bardzo niewiele takich systemów.
Jednocześnie gazeta informuje, że Włochy nie ukończyły czwartego i piątego pakietu wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Ich konkretna zawartość pozostaje tajna, jednak według nieoficjalnych informacji w ostatnich dostawach znalazły się ciężkie pojazdy opancerzone i artyleria wielkokalibrowa, w szczególności samobieżne haubice M109 w ilości "od 20 do 30".
Wcześniej gazeta "La Repubblica" informowała, że nowy dekret o pomocy wojskowej dla Ukrainy może zostać przyjęty w połowie listopada.
Wojna na Ukrainie i konfrontacja Rosji z Zachodem
Broń z krajów zachodnich dociera na Ukrainę w związku z rosyjską inwazją, która przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. Wojna wywołana przez Władimira Putina doprowadziła do największej konfrontacji Rosji z Zachodem od czasu kryzysu kubańskiego w 1962 r., kiedy dwa supermocarstwa zbliżyły się do wojny nuklearnej, którą dziś Moskwa znów straszy świat.
Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia tego, co nazywa "specjalną operacją" Rosji przeciwko Ukrainie i traktuje wojnę jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".