"Lex Czarnek 2.0". Posłowie przyjęli nowelizację
W czwartek w Sejmie odbyło się drugie czytanie poselskiego i prezydenckiego projektu nowelizacji Prawa oświatowego. Oba dotyczą zasad obecności organizacji pozarządowych w szkołach. W przypadku projektu poselskiego (jest to nowa wersją tzw. ustawy Lex Czarnek, zawetowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę) także wzmocnienia prerogatyw kuratorów oświaty oraz zmian w edukacji domowej.
W piątek Sejm, większością 230 głosów, uchwalił projekt poselski, nazywany "Lex Czarnek 2.0". Przeciwko głosowało 220 posłów, czterech posłów wstrzymało się od głosu.
W głosowaniach Sejm odrzucił ponad 20 poprawek zgłoszonych przez opozycję. Przyjęto poprawkę przewidującą, że decydująca opinia kuratora oświaty nie będzie wymagana w przypadku zajęć, które będzie organizował i prowadził w szkołach Polski Czerwony Krzyż.
Burzliwe obrady Sejmu
Podczas sejmowej debaty nad nowelizacją Prawa oświatowego ponad 80 posłów zgłosiło się do zadania pytania. Opozycja przekonywała, że procedowane prawo jest szkodliwe. Krystyna Szumilas z KO wskazywała, że projekt poselski "to podstępna i cyniczna gra", wymierzona w rodziców i ich prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z ich poglądami.
Maria Kurowska z PiS broniła ustawy, wskazując, że "takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". – Znamy tę doskonałą myśl, dlatego jest ta ustawa, by porządkować sfery, które nie pozwalają nam na dobre wychowanie młodzieży – mówiła.
– Nie rozumiem, czemu chcecie zablokować wejście do szkół NGO, skoro sami robicie gorsze rzeczy - mówił z kolei Janusz Korwin-Mikke. Poseł Konfederacji zaapelował z mównicy o "przywrócenie normalności w szkole" poprzez likwidację koedukacji.
W osobliwy sposób prezentował natomiast stanowisko Lewicy Andrzej Rozenek. – Raz dwa trzy, Kaczyński patrzy, chowajcie swoje dzieci, bo nadciąga dziadocen, którego twarzą jest słynna pani Nowak z Krakowa – mówił. Jego zdaniem PiS chce "edukację zamienić w indoktrynację".