— Nie mówię, że nie miałem żadnych zastrzeżeń do tej ustawy, bo miałem. Choć uważam, że jest tam szereg rozwiązań, które powinny zostać rozpatrzone. Ale odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto. Proszę uznać temat za zakończony. Niech on nam nie przeszkadza w kwestii najważniejszej, obrony Polski — przekazał prezydent podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
"Lex Czarnek"
Sejm na początku lutego bezwzględną większością głosów odrzucił sprzeciw Senatu ws. zmiany ustawy - Prawo oświatowe. Teraz projekt "lex Czarnek", który zmienia zasady działania organizacji pozarządowych w szkołach i wzmacnia rolę kuratorów oświaty, zostanie przesłany do podpisu prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany dają większe możliwości działania kuratorom oświaty. Będą oni mogli m.in. reagować i zatwierdzać treść zajęć dodatkowych, jakie chce przeprowadzić szkoła np. w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi.
Propozycje nowych przepisów od początku mocno torpeduje opozycja. Według niej zmiany wprowadzone przez MEiN, to "chęć ograniczenia wolności szkół" oraz "zideologizowanie programów nauczania".
Wątpliwości prezydenta
O wątpliwościach Andrzeja Dudy media pisały od tygodni. Prezydent oczekiwał, że w trakcie prac parlamentarnych nad nowelą, uwzględnione zostaną poprawki zgłoszone przez jego Kancelarię. – Andrzej Duda miał zastrzeżenia do "lex Czarnek" i powiedział o nich ministrowi w czasie ich spotkania – mówił niedawno informator portalu gazeta.pl.
Jest jeszcze inny powód niechęci prezydenta wobec noweli. "W 2020 r., gdy trwała kampania prezydencka, zgłosił on własny projekt ustawy ochrzczonej nazwą "Rodzice decydują", który miał na celu – jak mówił – chronić dzieci. Prezydent przekonywał wówczas, że jego projekt zmian w Prawie oświatowym przesądza, że działalność wszelkich organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, która miałaby być prowadzona na terenie szkoły, wymaga nie tylko zgody dyrekcji szkoły, lecz także zgody rodziców. Projekt jednak w Sejmie zamrożono. Prezydent w rozmowie z Czarnkiem mówił, że ma o to pretensje" – czytamy.
Pierwsza Dama przeciwna ustawie
Przeciwko "lex Czarnek" głośno wypowiadała się również Pierwsza Dama, która spotkała się nawet w tej sprawie z przedstawicielkami opozycji. Po zakończeniu rozmów przekazano, że Agata Kornhauser-Duda podziela ich wątpliwości.
– Jako była nauczycielka wyraziła się dosyć jasno, co uważa o ustawie. Obiecała, że porozmawia z mężem o tej ustawie, przedstawi argumenty, które zaprezentowaliśmy – stwierdziła poseł KO Kinga Gajewska. Barbara Nowacka dodała natomiast, że Pierwsza Dama była dobrze przygotowana do spotkania i znała wszystkie zapisy ustawy.
Czytaj też:
Prezydent zawetował "lex Czarnek". Dziambor: To byłaby centralizacja systemu nauczaniaCzytaj też:
Czarnek: Polski system oświaty przygotowany na uchodźców z Ukrainy