Gasiuk-Pihowicz do wiceministra: Pana żona wybrała chlanie czy rodzenie dzieci?
– Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale jak do 25. roku daje w szyję to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach – powiedział Kaczyński podczas sobotniego spotkania z sympatykami PiS w Ełku.
Przydacz: Problem z dzietnością jest faktem
Do tych słów odnieśli się politycy w programie "Kawała na ławę" w TVN24. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz mówił, że "faktem jest, że mamy nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, problem z dzietnością". – Tych dzieci rodzi się mniej z różnych powodów. Myślę, że warto się zastanawiać z jakich powodów - a to zmian społecznych, a to z innych przyzwyczajeń, z faktu, że kobiety później zaczynają w ogóle zakładać rodziny i tak dalej – tłumaczył.
– Więc myślę, że debata na temat tego, dlaczego w Polsce rodzi się mniej dzieci jest uprawniona. Natomiast każdy ma prawo używać takich argumentów, jakie uważa za słuszne – dodał.
Gasiuk-Pihowicz: Kaczyński obraził wszystkie kobiety
Wiceszefowi MSZ przerwała Kamila Gasiuk-Pihowicz. – To nie jest debata, to jest obrażanie polskich kobiet. (...) Czy pan się zgadza z tym argumentem i co wybrała pana żona? Wybrała chlanie czy rodzenie dzieci? A może postawiła na zdobywanie edukacji, stabilizowanie swojej sytuacji zawodowej po to, żeby utrzymać dziecko? – powiedziała posłanka KO.
– Nie słyszałem, żeby prezes użył takiego słowa typu "chlanie". To raczej jest język mało charakterystyczny dla prezesa Kaczyńskiego – odpowiedział Przydacz.
– Przepraszam, "dawała w szyję". Ma pan rację, to jest Wersal – zareagowała Gasiuk-Pihowicz. I dodała, że Kaczyński "jednym zdaniem obraził wszystkie kobiety".
– Myślę, że chodziło w tej myśli (prezesa Kaczyńskiego - red.) o to, że teraz się później zakłada rodziny – ocenił wiceszef MSZ.