Potężny rosyjski atak rakietowy. Problemy ma nie tylko Ukraina
Mołdawia doznała "masowych przerw w dostawie prądu" po serii rosyjskich ataków rakietowych na Ukrainę, które wymierzone były w obiekty infrastruktury energetycznej. Informację przekazał wicepremier i minister infrastruktury Mołdawii Andriej Spinu.
Część Mołdawii bez prądu
Spinu napisał w poście na swoim koncie na Telegramie, że „po rosyjskim bombardowaniu ukraińskiego systemu elektroenergetycznego” jedna z linii energetycznych dostarczających prąd do Mołdawii została odłączona. Minister dodał, że linia nie została uszkodzona, ale ze względów bezpieczeństwa została automatycznie rozłączona i że władze pracują nad przywróceniem połączenia.
Spinu przekazał także, że rosyjska agresja na Ukrainę „dotyka bezpośrednio” Mołdawii, ostrzegając, że ryzyko przerw w dostawie prądu pozostaje wysokie.
„Każde rosyjskie bombardowanie ukraińskich elektrowni może doprowadzić do powtórki dzisiejszej sytuacji” – napisał, wzywając mieszkańców kraju do dalszego oszczędzania energii elektrycznej.
Rosyjski atak
We wtorek, 15 listopada, Rosja dokonała masowego ostrzału rakietowego na ukraińskie miasta, celując w obiekty infrastruktury krytycznej.
Według informacji PKW „Ukrenergo” we wszystkich regionach kraju odnotowano ataki na obiekty infrastruktury energetycznej. Najtrudniejsza sytuacja panuje obecnie w regionach centralnych i północnych. Co najmniej połowa Kijowa jest bez prądu, przekazał mer miasta Witalij Kliczko.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko przekazał, że ponad siedem milionów Ukraińców jest bez prądu w wyniku wtorkowych ataków.
Tymoszenko dodal, że podczas rosyjskich ataków rakietowych uszkodzonych zostało 15 obiektów infrastruktury energetycznej Ukrainy, ale ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 70 z ponad 90 pocisków wystrzelonych w kierunku Ukrainy.
Kancelaria prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego określiła sytuację jako „krytyczną”.